Gdy jestem drzewem
liśćmi szumię z wiatrem,
spokojem przytulam się do świata.
Gdy jestem drzewem
wtapiam się w bezmiar natury.
Szumiący spokój w sobie mam,
który ciszą odpowiada na krzyk,
zielenią na słońce.
Zamykam oczy,
korzeniem utwierdzam się w ziemi.
Rozkwitają mi ręcę
na gałęziach myśli,
pochodzących z jednego pnia.
Moja korona
tańczy z lasem na wietrze,
ponad wyobraźnię wzbija się
zielona od nadziei,
wyżej i wyżej,
do słońca, ku niebiu...