dumnym cirrusom
zabrakło zdecydowania
gdzie się podział wiatr?
z cierpliwości drwią
drżące usta
spokojnie - wystarczy powietrza
spod zamkniętych powiek
mistyczne migawki
czy to już?
drzewa w słońce zasłuchane
przestrzelone smugami
ani myślą upaść
gdzie ten wiatr
myśli rozbiegane
tępe bardziej
niż drzazgi z ławkowej kroniki
głupia biedronka
daje się zwodzić
ciepłe dłonie skradły światło
jesteś
nareszcie powiało