w poniedziałek pozwoliłam
nałożyć obręcze
niepokoju
na własną prośbę
złożyłam wniosek
o urlop
choć pełen kłamstw
wyrzutów nie mam
bo w słusznej sprawie
przecież
będę tworzyć
*
ale później
teraz porządki, porządki
raz, dwa, trzy, cztery
szuflady w kontenerku
ojej - ile tu wszystkiego,
same śmieci
wiem, wiem -
nic mnie to nie obchodzi,
że brak mi pojęcia o
"wyższej formie świadomości językowej"
nie moja wina,
że mam dwie lewe ręce,
w których nawet igła
nie wiedzieć czemu dostaje rogów
do diabła z poezją