Byłeś Kolumbem najcudowniejszym ze wszystkich,
pisałeś z uczuciem i byłeś mi bliski.
Basia była Twoją żoną-umiłowaną,poślubioną,
przed Wami ogród się otworzył,
ogród świetlisty,pełen zorzy...
Twoja Basia Cię kochała,serce swoje Ci oddała,
na zawsze mieliście być razem,lecz śmierć rozsiała zarazę.
Ogarnęła Twe ciało,słabe i drżące,
cieszyła się z tego jak motyl na łące.
Na zawsze odszedłeś,mój kochany kwiecie,
choć rzewnie płakałam na tym smutny świecie.
Basieńka zgineła w miesiąc po tobie
i z dzieckiem złożyli jej ciało w grobie.
Czas mija,a ja ciągle pamiętam o Tobie,
mój drogi,Kamilu,uświadom to sobie...