Biegał po górach
Jeździł na nartach
Pływał jak ryba
Modlił się często i wytrwale
W nagrodę Bóg
Za tę wytrwałość
Zrobił Go kardynałem
W przedeniu znów
Bóg dotknął Go
I wyniósł Go wspaniale
Posadził Go na rzymski tron
I już po kardynale
Papieżem został ten nasz druh
I modlił się wspaniale
Powiedział Bóg że pyłek ten
Zasłużył doskonale
I wziął Go tam spomiędzy bram
Do nieba go zaprosił
Nagrodą dlań dostać się
tam,
Zasłużyl na to wytrwale
A my wśród lasów,pól oraz łąk
Trudzimy się wytrwale
Po drodze wspiera niech nas Bóg
Znoimy się wytrwale
Śladami Jego do nieba
Bram śpieszymy wciąż
WYTRWALE