Płynę niesiony prądem Babilonu
Nie wiem czy płynę,czy prąd mnie wiedzie
Z dala od domu.
Poprzez odmęty niezliczone,
I kłębowiska mrocznych wirów.
Dzierżę koronę.
Królestwo moje już nie istnieje.
Lecz król pozostał na tronie.
Niosąc nadzieję.
Nie wiele trzeba abym utonął,
Nie dotarł nigdy do celu.
Dać kres niewolom.
Uwolnić wielu.