Szkarłatną suknią ciało przyoblekam,
utkaną z krwi mojej pomieszanej z łzami.
Zdejmujesz ją ze mnie..
...ja cierpliwie czekam,
aż na ziemię upadnie,
ciała już nie zrani.
Zaklętą mocą włosy swoje czeszę,
wyjmuję z nich kwiat..
...cierpieniem wpleciony,
I ciało myśl trawi..
...że kocham i grzeszę,
oddając w twe władanie ciało me zemdlone.
To żadna wizja szklanych domów,
Nawet nie gwiazda spadła z nieba.
To dotyk Twój..Twoje powietrze..
i nic już więcej nie potrzebuję.
Może me ciało spalone pożucisz,
może na dnie rozpaczy utonę.
Wierze jednak że do mnie powrócisz..
i spłoniesz...gdy ja spłonę..