Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartek Be

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartek Be

  1. Tam gdzie wieczność ciemna włada Wśród ogni gorących i krwawych Gdzie jęk skazańców upada Niegdyś ludzi, tak samo małych Mroczna pieczara zaprasza w otchłań Coś wzywa, woła, kusi niezmiernie Przepadłeś w głuchych odgłosach nawołań w jej sidła wpadłeś pazernie I ja tam wszedłem, pewny siebie w dzień próby Samotny, smutny, zawiedziony życiem Gotowy i baczny, niepewny swej zguby Historię w tych wersach teraz uchwycę Diablica tam żyła, obolała istnieniem Jej oczy dorosłe kusiły niezmiernie Nierozważnych motała spojrzeniem Pragnęła miłości, mocnej niewiernie Gdy posiadała- wierna swym brankom Wolna- z życia korzystała Rozkosz dawała kochankom Sama w otchłań się chowała Cera prawdziwa, tak czysta- wspaniała Nosek zadarty po pstryczku anioła Tak jakby z życiem wygrać umiała Jej głos z otchłani, każdego wywoła Mocna i krucha Ulotna i trwała W oczach ogień bucha Tak wielka lecz Mała Dłonie stęsknione Dotyk aksamit Usta miłości spragnione ogólnie, chodzący dynamit Myślą mistrza, To dzieło stworzone Ręka rzeźbiarza idealne kształty nadała Rozkochała me serce zmęczone Jestem szczęśliwy Miłość mi Swą oddała Słów nie starczy by Diablicę ukazać Kochana, najlepsza, wprost doskonała W nieskończoność wymieniać możecie mi kazać Idealnie przepiękna, przepięknie wspaniała
×
×
  • Dodaj nową pozycję...