Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pękosław Ross

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pękosław Ross

  1. osobiscie mi to nie przeszkadza. moze daltego ze sienkiewicza mam juz dosyc a jestem dobiero na polmetku, a Słowacki hmm moze byc. ale wole Norwida hyh. ps. przecietny amerykanin niekoniecznie jest głupi o.O
  2. Twój wzrok. Twoje usta, dłonie, kark. Wydychany dym papierosowy. I połykane piwo. Błysk w oku, Przyciskane klawisze, Wydęte wargi, pomruk zadowolenia. „no co?!” rzucone w przestrzeń. Zapisuje w pamięci każdy Ruch twej dłoni. Każde mrugnięcie powieki I uśmiech. Na dobre i na złe? Tak obok siebie, byle do Końca. Do końca świata. A potem? Upij mnie. I spraw bym poleciała do słońca. Opalała się twoimi słowami. Ja, ta uzależniona. Od twego głosu. Od twego uśmiechu. Od Ciebie. Byle do końca świata.
  3. Pieprzona wierszokletka... Życiowy nieudacznik Wiedźma! I popapraniec! Wynoś się! Wynoś! Zabić ją! Wytargać za włosy! Ukrzyżować! Tak ukrzyżujmy ją! Wybili jej oko. Połamali żebra. Przebili kołkami serce i dłonie. Patrzyła na to Pustym oczodołem. I czekała jak potulny baranek Na swą śmierć. Ona, Poezja... Czekała na próżno, wybranka Boga tych niechcianych...
  4. Pieprzona wierszokletka... Życiowy nieudacznik Wiedźma! I popapraniec! Wynoś się! Wynoś! Zabić ją! Wytargać za włosy! Ukrzyżować! Tak ukrzyżujmy ją! Wybili jej oko. Połamali żebra. Przebili kołkami serce i dłonie. Patrzyła na to Pustym oczodołem. I czekała jak potulny baranek Na swą śmierć. Ona, Poezja... Czekała na próżno, wybranka Boga tych niechcianych...
  5. Utulona płaczem. Ukołysana szlochem. Zasypiam. Wtulona w mokra poduszkę. Ledwo przykryta kocem. Śpię. Czarny pokój, w nim kat. Wyrywa paznokcie niewinnym. Śnie. Rozbudzona przekręcam się na drugi bok. Wokół mnie krew i kamienie. Noc. A nade mną kat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...