Dokąd niosą nas myśli, 
Muzy tylko nam znane. 
Skąd pochodzą, gdzie dążą. 
Obaw pełne, zbłąkane.  
Czemu budzą niepewność. 
Trapią nas roztargnieniem. 
Osnuwając czas mglistym, 
Znanym nam zamyśleniem.  
Przepełnione fantazją, 
Z jawą wciąż się ścierają. 
Spowolnioną reakcją, 
Szkody nam przyczyniają.  
Tak głęboko ukryte. 
Tak niepewne są one. 
Choć wyraźne w nas samych, 
Lecz gdzieś w mowie spłoszone.  
Dłonią płynnie spisane, 
Zdają się pochwycone. 
Lecz już nie są te same, 
Bo choć są to nie one.