Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Panna Jekyll

Użytkownicy
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Panna Jekyll

  1. W blasku fleszy, zgubiła szklany bucik, wśród czerwonych róż.
  2. Wonią uwodzi zmysły, we wczesnym, ciepłym wrześniu, na fioletowym oceanie. Po to tylko - żeby żyć, z pragnieniem utonąć, wśród delikatnych fal wiatru, i pod okiem wielkiego słonecznika, którego nie potrafię zerwać.
  3. nie wiem czy to do końca można nazwać wierszem:) napisałam "rozmowę" w momencie przypływu myśli pozdrawiam
  4. lubię rymy, choć sama ich nie używam; czyta się w miarę fajnie, choć czasami wpada się do "niezaklejonych dziur" rytmiki wiersza pozdrawiam
  5. Można i tak kaju-maju:) a jeśli chodzi o lawendowy ocean to chodziło mi o łąkę pełną lawendy pozdrawiam
  6. Trafia w sedno (szczególnie do mojej siostry) , ale do mnie jakoś to nie dociera, może dlatego, że nie jestem aż taka religijna:) pozdrawiam
  7. prawdę mówiąc ledwo dobrnęłam do końca, ale widać, że pisane pod emocjami i na prędko. Następnym razem będzie lepiej.
  8. Dalia czerwona, jak karo na karcie, schowana w zaroślach używanej talii. Skulona, zamyślona, powoli rozkwita, czekając cierpliwie, na swoją kolejkę, przy stole do pokera.
  9. Wonią uwodzi zmysły, we wczesnym, ciepłym wrześniu, na fioletowym oceanie. Tylko po to żyć, żeby z pragnieniem utonąć, wśród delikatnych fal wiatru, i pod okiem wielkiego słonecznika, którego nie potrafię zerwać.
  10. Muzyka jest wyzwoleniem uczuć - mówi zaczepnie poeta do muzyka. Słowa są melodią na ustach - odpowiada z wyższością muzyk. A rozsądek jest potęgą wszechświata - wtrąca nieśmiało naukowiec.
  11. a jak tak...
  12. Na wzgórzu wrzosów siedział perski kot. Oczy były odzwierciedleniem nieba Sierść - zmiennokształtnych obłoków. Cisza. Nagle czarny pies zaczął ujadać. Kot z sykiem uciekł prosto do dziury w stodole. Zaczął padać kwaśny deszcz.
  13. Niosąc kwiat zimy w rękawiczkach, odmarza nos - nie palce. Niosąc zapach wiosny w butelce, czują ją usta - nie nos. Niosąc smak lata w owocach, nasycają się oczy - nie usta Niosąc echo jesieni w duszy, słyszy ją las - nie uszy.
  14. chodzi w tym wierszu o to, że nic a nic nie zmieniło się od czasów starożytnych do dziś. W starożytności walczyli ze sobą na śmierć i życie, żeby załatwić rozrywkę innym, a dzisiaj biją się też dla rozrywki innych, ale tylko na zwycięstwo - nie śmierć. Po za tym nie wszystkie wiersze muszą być o miłości. z pozdrowieniami panna Jekyll
  15. śliczne. Czuję doskonale to natchnienie w tym wierszu:)
  16. podoba mi się, dlatego, że jest tu mnóstwo przenośni - tylko tak dalej!
  17. Z kuchni dochodzi hałas. Rozprzestrzenia się swąd spalenizny. Sprawiedliwość ręce załamuje - to już piąta pomyłka. Zwęglone ciasto wpada do kosza, źle odmierzone składniki łączą się, zaczyna powstawać szóste życie. A łzy smutku płyną po policzkach, Wypalając długie i wąskie koryta. Sprawiedliwość zrywa fartuch z furią. Wychodzi mrucząc zaciekle: "talent się zmarnował, wszystko się zepsuło." * to jest przeróbka mojego wiersza: Prymitywne i niezmienne. Mam nadzieję, że wyszła lepiej niż oryginał.
  18. widać, że to dopiero początek:), ale ładnie, choć dla mnie jest to coś w stylu opowiadania, tylko porozdzielanym na wersy.
  19. doprawdy ciekawe, choć ja za bardzo nie lubię, gdy w wierszu używa się powtórzeń pozdrawiam
  20. Krew leci obryzgując ściany, ludzie wiwatują lub płaczą. Ostatnie tchnienie, nadzieja na litość - arystokracki kciuk spojrzał posępnie na marmurową podłogę. Czerwień śmiga przed oczami, zewsząd dochodzi swąd popcornu, pot czuć doskonale, oczy łzawią z bólu jak i ze złości. Napakowane cielsko się chybocze w końcu boski chłód podłogi i wreszcie zabrzmiał głos zwycięscy.
  21. dzięki, ale poczekam jeszcze na inne wyrocznie;)
  22. Na wzgórzu wrzosów siedział perski kot. Oczy były odzwierciedleniem nieba Sierść - zmiennokształtnych obłoków. Cisza. Nagle czarny pies zaczął ujadać. Kot z sykiem uciekł prosto do dziury w stodole. Zaczął padać kwaśny deszcz.
  23. Co nieco o szkole. Szkoła, szkoła, szkoła... Wcale nie jest taka wesoła. * Pan Ignacy i jedzenie Pan Ignacy lubił jeść pączki i truskawki, a gdy skończył nie potrafił wstać z wąskiej ławki. * Różnica Każdy może grać na skrzypcach lub gitarze, ale jeden gra na scenie, zaś drugi przy bazarze. No i jak wszystkim na forum obiecałam, z "dziełem godnym mistrza" się tutaj ukazałam.
  24. dzięki wszystkim i na pewno za niedługo znów się pokaże:) pozdrawiam Jekyll-Hyde:P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...