nie patrzysz już mi w oczy,
nie patrzysz tak jak ja
lecz wciąż nas jeszcze łączy
spędzony razem czas.
i jak spłoszone zwierzę
biegniesz w gęsty las,
oszukać chcesz sam siebie,
że nie było nigdy nas.
mając wciąż nadzieję,
że zapomnieć uda się,
budzi się sumienie
co każe patrzeć wstecz.