Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

daria-anastazja

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez daria-anastazja

  1. Martwica mózgu Ludzi zabrania im myśleć. Bogami się nazywają, Bogami ich określają, Bogami spustoszenia, Obłudy i kłamstwa są. Zhańbieni przez życie i samych Siebie, poozdabiani złotymi Klejnotami...
  2. W oczach masz dziki wiatr, Twarz poważną, zamyśloną. Myśli tysiądz na sekundę! Latając w chmurach - niebiańskie uczucie. Zamykasz szcęście w dłoniach swoich, Zakopujesz głęboko w czarnej ziemi, I jaki piękny ogród Twój! Kolorowy, pachnący szczęściem. Te czerwone róże nigdy nie więdną, Jeżli je pielęgnujesz. I spójrz! Motylek! Chwila ta uskrzydla. Zatrzymać czas bym mogła. Albo nie! Wspomnienia Motyla w umyśle zostawić... Dobranoc wietrze... Odejść musisz już...
  3. Podoba mi się, taki hmm... No po prostu jest ładny. Chociaż... Trochę za mało metafor itp :) Ale to tylko moje zdanie... ;)
  4. W oczach masz dziki wiatr, Twarz poważną, zamyśloną. Myśli tysiądz na sekundę! Latając w chmurach - niebiańskie uczucie. Zamykasz szcęście w dłoniach swoich, Zakopujesz głęboko w czarnej ziemi, I jaki piękny ogród Twój! Kolorowy, pachnący szczęściem. Te czerwone róże nigdy nie więdną, Jeżli je pielęgnujesz. I spójrz! Motylek! Chwila ta uskrzydla. Zatrzymać czas bym mogła. Albo nie! Wspomnienia Motyla w umyśle zostawić... Dobranoc wietrze... Odejść musisz już...
  5. Miłość jest jak pogoda, Raz smutek, a raz wygoda. Słońce rozgrzewa nam serce, Ktoś trzyma je w swojej ręce. Potem dziwnie słonko ucieka za chmury, Człowiek czuje się taki ponury. Chmury, czarne i szare, Wszystko się robi takie stare... Krople zimne z nieba padają, Oczy spocone, ręce opadają... Za mgłą widać zamglony świat, Psychika kruszy się, wspomnienia wracają pięknych dat. A teraz śliczny śnieg i jego płatki, Chłodne, ale dziękujesz za te upadki...
  6. Ze świecą chodzę wciąż A w mojej głowie wije się wąż. Pukam, od drzwi do drzwi Może ktoś otworzy mi? I, do cholery wpuści mnie I wtedy wysłucha opowieści mej? Opowieści, jak wąż zły Wbił we mnie swoje ostre kły I zostawił ślady dwa, O których chcę opowiedzieć wam/ Potrzebuję pomocy, pomocnej dłoni, Bo mój statek tonie, Spływa na dno bezwładnie I zapomina, jak kiedyś było ładnie. Weź mnie za rękę, Kochany I pokaż mi piekne kwiatów polany. Rozgrzałes mi serce A teraz weź je w ręce Swoje, i zachowaj na długo, Przepłyniemy z nim daleko białą łódką...
  7. Rzeka Marzeń w dole opuszczonych wzgórz, Zanurzam w niej myśli i cóż? Widzę nieoszlifowany, piękny Diament, Tak niepokonany! I znów moment Gdy Motyl siada na moją dłoń, I znów dzwoń dzwoneczku, dzwoń Na pomoc wezwij mój rozum, Bo pochłania mnie Motyl, i BUM! Po mnie już! Wróż mi Wróżko, wróż! Bo uczucie przyszło ogromne, I chyba o Nim nie zapomnę...
  8. Wietrze mój, Wietrze kolorowy Gdzie uciekłeś mi dziś? Brakuje mi Twojej dzikiej rozmowy, Teraz przez ciszę muszę iść. Zabrałeś ze sobą serca mojego kawałek Wyrwałeś je, i uciekło z niego życie. Bawiłeś się mną jak kochanek Z kochanką, i zabiłes mnie swoim byciem Ze mną, i bałam się, że Cię Stracę. A gdy to się stało Ciężaru z serca nie pozbawiłam się I serce przez Ciebie jeszcze bardziej zabolało!! Wietrze mój, Wietrze kolorowy Gdzie uciekłeś mi dziś? Brakuje mi Twojej dzikiej rozmowy, Teraz przez ciszę muszę iść. Teraz płaczę za Tobą, Teraz umieram tu sama Teraz nie wiem, co mam zrobić ze sobą! Teraz uważam, Cię za zwykłego chama! Teraz pozostało mi tylko czekać, Teraz już nie będę się bała, Teraz już nie będę uciekać, Teraz wszyscy widzą, co sobą pokazałam...
  9. W Jeziorze Marzeń zanurzam się, Zamykam oczy, unosząc się swobodnie. Marzę o tym, by znów przytulić Cię. Myślałam, że taj dużo udowodnię Wypływając na głębokie, ciemne wody. A teraz spadam, topię się, Teraz nawet nie wiem, jakie były powody Tego, że zostawiłeś samą sobie mnie. Szukając spokoju umysł trułam swój Dziecinnymi rozluźniaczami ciała. Myśląc wciąż o Tobie, Skarbie Mój Wciąż dziecinny napój wlewać w siebie chciałam. I wypuszczałam z dłoni zycie swoje, I szukałam dna szklanego, I ze szkła były oczy moje, I brakowało mi czasu jak wiatr ulotnego. Udawałam, że wszystko w porządku było, Przez życie z maską na twarzy szłam. W nocy o pięknych chwilach się śniło, Miałam ciebie, ale wciąż sama byłam. Teraz nie ma nas, świat nasz zniknął, I coś pięknego razem z nim zniknęło tak szybko. Kolorowy Motyl odleciał i przeciął Nić Czerwoną, i zamknął się za szybką...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...