wyrwana z kontekstu jesteś
myśli moja jedyna
dręczysz trzeźwość umysłu
i jego racjonalizm
burzysz spokój neuronów
prostą fizjologią
wkraczasz w chłodne zakamarki
resztek logicznego myślenia
podczas gdy bezmyślność
rządzi tym światem
boję się ciszy
tej co zabija prostotą swej bezdźwięczności
akordem złych wspomnień jest ona
cisza
słyszę jej skomlenie
żałosny hymn małych ludzi
dzieci przypadku
wołam o pomoc szelestem kartki
bo nigdy nie odejdzie