Tyle jest w moim życiu nieszczęśliwych dni
lecz ty przychodzisz by otrzec mi łzy
przychodzisz choc wcale nie musisz
by wszystkie me nieszczęścia zdusić
otwierasz mi oczy jak slepemu co ciemność umiłował
wskazujesz drogę którą warto iść
powtarzasz ciągle że jest dla kogo żyć
pokazujesz mi świat pełen pięknych chwil
a ja z tęsknotą czekam na kolekny świt
uczysz mnie jak dziecka małego co godne jest dla życia mego
tłumaczysz: człowiek to tylko puste słowo które rozwieje wiatr
to proch ktory rozsypie sie z biegiem lat
lecz nasza dusza to największy skarb
to klucz do nieba bram... Wiersz został przeniesiony do Forum dla początkujących poetów
MODERATOR