Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Karol Maj

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Karol Maj

  1. Bardzo sympatyczny utwór. Poprawił mi humor tak z poniedziałku.
  2. Dzięki za odwiedziny. Czasami dobrze się "rozmaić".
  3. Jesienne drzewo bezlistne i jesienna mgła. podoba mi się
  4. Wyczarowałem Cię z pyłów na bezdrożach zebranych i choć w realność Twą wątpie w chwilach słabych to gdy noc snu nie skąpi cicho siadasz przy mnie sny mi wertując wkradasz się w niektóre A gdy już Świat odwiedzisz pod pozorem życia spędź ze mną jedną z sekund i niech w niej się zawrze pięć spojrzeń, trzy uśmiechy muśnięcie ust namiętne A i po tym spotkaniu urwanym w pół słowa nie mijaj mnie obojętnie
  5. Tymczasem na smaki lata trzeba jeszcze trochę poczekać. ale od czego wyobraźnia. Pozdrawiam
  6. A szpaki najedzone słodko spały. O ile można spac słodko po czereśniach :-)
  7. Pewnego razu we śnie zrywałem czereśnie w misę księżyca srebrzystą Z pomocą przyszły gwiazdy i niczym kosmiczne pojazdy zwoziły słodycz czystą Kurtyna mgły poszła w górę a połączone żab chóry zaczęły śpiew Wiatr powiał chłodno jesiennie a ja chodziłem niezmiennie wśród drzew Widziałem jak ranek figlarny zrzucał z siebie koszmarny czarny frak Otwieram oczy sen się prześnił lecz mam na ustach czereśni słodki smak
  8. Cudny utworek w klimacie, który lubię. Trafiło do mnie bardzo. Pozdrawiam
  9. Co znaczy szafa na wpół pusta Te dwie walizki na dywanie I ten papieros w Twoich ustach Czy to jest pożegnanie? Udając że nic nie wiem pytam Lecz od dość dawna chyba już Nasza miłosna zdarta płyta Leżała obrastając w kurz I nie jest to niczyją winą Zły los niemądrze zagrał z nami Zaprosił nas na słodkie wino A poczęstował tylko łzami Jeszcze pakujesz trochę wspomnień Idziesz nie patrząc już za siebie Ja nie wiem patrząc nieprzytomnie Czy jestem w piekle czy też w niebie Po chwili stoisz na poboczu W stacyjce kluczem grzebiesz Nim łzy napłyną Ci do oczu Już gdzieś daleko będziesz
  10. Dziękuję za ten wyraz Twoich odczuć. Teraz na wozie. Serdecznie pozdrawiam KM.
  11. Każdy rozbitek tutaj trafi Choć w tej miłosnej geografii Jest coś czego nie widzą oczy Wystarczy tylko z trasy zboczyć W pejzażu dość nędznego miasta Nagle przydrożny bar wyrasta I świeci w noc neonem bladym Kusi jak lampą swą Alladyn Znudzony szatniarz palta bierze Ciężkie od wciąż niespranych wspomnień Wieszając je naiwnie wierzy że wszystkoa da się tu zapomnieć Gdzieś w rogu sali kilku gości W papierosowej mgle skąpanych Chcąc wygrać wściekle rzuca kości Lecz tutaj każdy jest przegrany Panienki na wysokich stołkach Jakoś nie mają dzisiaj wzięcia Bo nie ten czas i nie to miejsce I atmosfera zbyt napięta Mkną kule po zielonym suknie Atomy w materialnej chmurze Jedna o drugą nieraz stuknie By w końcu wylądować w dziurze Gdy wraz ze świtem zbledną twarze Smutnych jak noc jesienna gości Drzwi się otworzą w owym barze Na swojej całej szerokości Wypłyną wtedy w mgłę poranną Tratwy rozbitków pustą drogą By wrócić porą nienaganną I znów przeczekać noc złowrogą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...