Amatorzy, debiutanci, amatorzy.
Bezgłośne debiuty, niewyżyci amatorzy.
Biedni ludzie, nie stać nas na kupno
literatury, w bibliotekach brakuje miejsca
na nasze wygórowane wymagania.
Kupujemy chleb;
niech co najmniej na lat kilkanaście,
książki jawią nam się pod postacią chleba.
Lecz jak wtedy,
odpowiemy na głód.
A wydawcy nie umieją odpowiedzieć na
stawiane im wciąż pytania.
_____________
Rok 2025 myślę pośmiertnie:
Łódź ulica Piotrkowska, księgarnia,
półka z poezją:
od Kochanowskiego do Świetlickiego.