Nastrój wdarł się przez okna
do wewnątrz
Mężczyzna, który odszedł
Biała tarcza księżyca
Potargane chmury zniweczyły
gwiazd nadzieję
Zbezcześcił święty spokój miejsca
Ściany zacisnęły się wokół ciebie
Byłabym ci posłuszna
Jednak...
Pozostała twarz tuż przed oczami
Gdy poszedłeś do niej
Nie bądźmy wciąż przyjaciółmi
Czerwień truskawek przypomina krew
Zamrożonych jak moja
Zasłońcie okna by odpędzić ducha
Pozwólcie świecić słońcu
Odwiedźcie mój pokój
by zamieszkała w nim niewinność
Zatopić żeby w mięsie
Rozerwać beznadzieję teraźniejszości
Nie pozwolić wodzie ucichnąć
Marzenie o miłości, która
wszystkiego żąda
i wszystko daje