Lampkę wina łyknę sobie
Niech lekkości nada głowie
Maskę sobie namaluję
Z włosów modnie coś zbuduję
Sprytnie schowam siebie całą
Będę całkiem niezłą ‘małą’
Potem już wyluzowana
Będę bawić się do rana
Niezależna, twarda, sexy
Zapomniana przez kompleksy
Męskie oczy będę łowić
I okrutnie ich uwodzić
Wrócę całkiem rozbawiona
Zasnę w masce mej skulona
Potem zmyję z twarzy resztki
Wizerunku kusicielki…