
Zuzanna_Be
Użytkownicy-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zuzanna_Be
-
Podobno deszcz pada na Podlasiu
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Zuzanna_Be utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziś myślę o tym jak tam daleko pada deszcz w ciemności bębni o dach to widzę i słyszę a czuję zapach mokrego drewna, które mięknie pod paznokciem drzazga pod opuszkami dom mojego Dziadka [pamięć jest jak podziurawiona wiatrem [indent]pajęczyna utkana z naszych myśli spostrzeżeń i uczuć][/indent] Chciałabym móc teraz zanurzyć palce w mokrej ziemi zostawić w niej swoje odciski i gdybym tylko mogła zapytać go kim była [indent] jego matka, o jej włosy i oczy zapach jej dłoni[/indent] czy snują się we mnie -
Nie widziałam nigdy nieba tak wyraźnie przez powietrze czyste, klarowne i zimne moje pole widzenie obejmuje całe trzysta sześćdziesiąt stopni widzę niebo wyraźniej, niż kiedykolwiek paełne chmur i nieznanego powietrza nie budzi niepokoju ani piękne, ani brzydkie jest po prostu wyraźne i pewne tylko swojej niestałości 2014
-
Czas
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Elżbieta_Michalik utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ostatnio chodzi za mną temat wody. Ciekawe jest, na jak wiele sposobów można go interpretować. W tym wierszu woda kojarzy mi sie nie tylko z nurtem czasu, ale też z ufnym, akceptującym zanurzaniem się w sobie samym, może nawet w podświadomości. Podoba mi się, nie gra mi tylko ostatni wers, mam wrażenie, że nadaje tej zgrabnej, według mnie, całości trochę zbyt patetyczny ton. -
ostatnie słońce
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Sabre_Wolfik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sabre_Wolfik Proszę Pana, zaczytałam się. Ten utwór niezwykle podziałał mi na wyobraźnię, przywołał barwne obrazy. Spowodował, że poczułam dziwną mieszaninę zachwytu i niepokoju. Dziękuję, poniedziałek stał się ciekawszy! -
Od czerwca do czerwca
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Zuzanna_Be utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stan alarmowy dotyczyć miał w tym wypadku nie tylko, jak to Pani ładnie ujęła, stanu krytycznego zbolałej duszy, ale także zamętu panującego wokół niej, kiedy wędruje przez most (a więc pokonuje jakąś przeszkodę, podejmuje wyzwanie; przy czym most kojarzyć ma się też z relacjami międzyludzkimi i w tym kontekście użyłam tego symbolu w owym utworze). Wezbrana rzeka, żywioł nie do opanowania, może człowieka porwać i utopić (mowa o stanie, w którym człowiek czuje, że pewne wewnętrze i zewnętrzne okoliczności doprowadzają go do granic wytrzymałości), ale kiedy jej wody opadają, nie zawsze przychodzi oczekiwana ulga. Choć z zewnątrz sytuacja wygląda na opanowaną, kryzys nie minął - bo w tym złudnym spokoju (pewnego rodzaju odrętwieniu) podmiot zaczyna sobie uświadamiać swoje błędy, nachodzą go wątpliwości, stagnacja powoduje, że nadal nie może uporać się ze sobą. -
na tej ziemi szumi wiatr, potrząsa liśćmi trzeszczą wzrastające łodygi roślin owady buczą, a ludzkie ciała mielą, bulgoczą, przekształcają materię w energię czas to wszystko weźmie i tak. wystarczy szyba i nagle to milknie za nią można nawet nie bać się czasu; tylko zimno jest tutaj, wciąż zimno tak samo skóra tu nigdy nie pachnie słońcem
-
@lembo Dziękuję za uwagę, ale mnie się właśnie ten fragment bardzo podoba, jest wręcz moim ulubionym w owym utworze. :)
-
Od czerwca do czerwca
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Zuzanna_Be utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Elżbieta_Michalik Właśnie mnie też nie grają trzy ostatnie wersy. Muszę nad tym pomyśleć. Dziękuję. :) -
Od czerwca do czerwca
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Zuzanna_Be utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Niebo chłodne dziś, marny ten czerwiec mgła nad miastem zatapia drzewa a wątpliwości toczą się sennie nie ma wiatru - więc ich nie rozwiewa. Tyle dróg, tyle spalonych mostów gęsty dym się z nich w niebo wylewa to nie pech, takie życie, po prostu nie ma wiatru - więc go nie rozwiewa. Nie ma wiatru i Wisła opadła odwołali dawno stan alarmowy lecz smutna do mnie dociera prawda: most, którym idę też już jest spalony. -
Teraźniejszość
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na julia tw. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może czasem warto zrezygnować z rymów? W tym wierszu wydają mi się one "załadowane" do niego na siłę. Nie jestem znawczynią, a uderzyło mnie, że rytm kuleje. Pozdrawiam. -
Czasem warto jednak nie spać w nocy poczekać spokojnie na późną porę i doświadczać i stawać się jej i nią W nocy w ciszy wszystko staje się jakby bardziej klarowne. W zimnym powietrzu widzisz kształty których w dzień nie widać. Przeczekać trzeba tylko ten wieczór najgorszy.
-
Papierosy niebieskie
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Zuzanna_Be utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czyżbyśmy zaczynały rozumieć na czym to wszystko polega? Widzę, że tak Widzę, że rozumiemy już dużo więcej spraw. I zamiast wina kupujemy chleb i papierosy niebieskie. Lubimy siedzieć tam gdzie zawsze na trawie i leniwie rozmawiać. Ale nie boimy się milczeć kiedy na to czas przychodzi. -
Bardzo m się podoba. Pozdrawiam.
-
Podoba mi się bardzo Pański utwór, nie jestem natomiast pewna, jaki jest związek tytułu z treścią. Można poprosić poetę o wyjaśnienie? :)
-
"Listy nocne"
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Zuzanna_Be utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piszę do Ciebie listy nocami Po ciemku, w ciszy i po omacku Piszę te listy suchymi wargami Piszę gałązką na piasku I piszę przez sen, a spod drżących powiek Szeregi liter i znaków płyną nocą każdą Ja nimi z zapachu papeterie zdobię I tak słowa płyną, nigdy się nie ważąc I piszę do Ciebie skrzypiec cichym dźwiękiem Świecy niespokojnie migoczącym blaskiem Spojrzeniem w lustro i bladym uśmiechem Przez sen wykrzywioną twarzą - także. -
[pierwiosnkować mi...]
Zuzanna_Be odpowiedział(a) na Olga Kay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetne :) "padowstawać" - mój faworyt! ;) -
*** Znowu udało mi się na godzin kilka świadomość wyrwać z korzeniami i wypić z ciężkim kawałkiem chodnika wódkę Na Zapominanie.
-
"Na zachód" Babie lato - to takie banalne - znów przypomniało mi że lato się kończy. A lato się kończy. W to wiejskie przedpołudnie cichutkie jak co roku kończy się lato. Dogorywa. A jest tak pięknie, że boję się patrzeć Tak pięknie, że aż boli Tak pięknie jak jeszcze nigdy nie było. A babie lato płynie, powoli powoli płynie -na wschód. Więc lato się kończy i trzeba będzie wracać na zachód znów. bo nie da się czasu, niestety, oszukać kolei losu zmylić - nie! Bo czas wie dobrze, że to teraz właśnie, już! A los wie dobrze, że wcale nie, na pewno, na pewno - nie na wschód...