Noriko
-
Postów
252 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Noriko
-
-
sierpniowy upał
skaczący pasikonik
porusza źdźbłami0 -
powrót do domu
wciąż tak samo
szumią topole0 -
CytatDziękuję Wam:)
A co do wersji ze struganiem fajki to może spodoba się i taka:
zimowy wieczór
w blasku kominka
dziadek struga fajkę
Pozdrawiam serdecznie
No to mamy fajkowy maraton hahaha. Klimaty już zimowe, no nie.... ale w takim razie i ja mały wierszyk;
światło kominka --
cień dziadka z fajką
na oszronionej szybie
;-) Jacek.
Fajne;)
Zimowe klimaty... no coż ja zawsze tęsknie do tej najodleglejszej pory roku;)
Wiosną piszę o jesieni, zimą o lecie...
No i tutaj też tak jakoś wyszło;)
Pozdrawiam.0 -
Dziękuję Wam:)
A co do wersji ze struganiem fajki to może spodoba się i taka:
zimowy wieczór
w blasku kominka
dziadek struga fajkę
Pozdrawiam serdecznie0 -
zakurzona fajka
w starym fotelu dziadka
gruby kocur0 -
Dziękuję Ci Grzegorzu,
na tę najbardziej oczywistą wersję najtrudniej wpaść, może dlatego, że za bardzo zaczęłam kombinować.
Mnie chodziło o opisanie czegoś, czego byłam świadkiem kilka dni temu:)
"Aleja" wydaje mi się lepsza od "drogi" ze względu na to, że od razu (przynajmniej mnie) kojarzy się z parkiem. Może jeszcze lepiej by było użyć słowa "alejka".
Tu kolejna wersja:
gwiazda wieczorna
na końcu alejki
migoce latarnia
/nie jestem przekonana czy latarnia może migotać/.
Pozdrawiam,
Noriko0 -
Cytatżona śpi
szeptem pod kołdrę wsuwam
zmęczone ciało
lef
Nikt nie skomentował?
Niektórzy co prawda tego za haiku nie uznają, a jeszcze i oplują dodatkowo.
A ja powiem, że cokolwiek to jest to mi się podoba i już;)
Pozdrawiam ciepło,
N
I0 -
Cytatkosząc trawę
owady-
znowu bezdomne
Krótko, ale fajnie. Podoba się, chociaż pozostał jakiś niedosyt. Czekam stęskniona na Twoje kolejne utwory;)
Pozdrawiam ciepło,
Noriko0 -
No i troche pokombinowałam. Sama już nie wiem, czy jest lepiej czy nie. Mam trochę wątpliwości co do słowa "już", ale stwierdziłam, że jednak coś wprowadza do utworu. Przedstawiam też inne wersje, w tym swoją ulubioną, chociaż może nie do końca poprawną:
gwiazda wieczorna
latarnie niosą światło
z końca alei
/użyłam przenośni, więc haiku to już nie jest, jednak tak jak wspomniałam uważam za najbardziej trafny opis/
gwiazda wieczorna
na końcu alei
rozbłysła latarnia
gwiazda wieczorna
w koronie drzewa w parku
rozbłysk latarnii0 -
gwiazda wieczorna
na końcu alei
już świeci latarnia0 -
Ciężko coś wymyślić. "Bębnienie deszczu" Jacka wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem tutaj. Powstało dużo różnych wersji. Ot chociażby jedną przytoczę, bo trochę inna od tamtych pozostałych:
chłodny świt
senny głos zawiadowcy
zbudził bezdomnego
Popracuję jeszcze nad tym jak zdam poniedziałkowy egzamin, bo teraz to juz myśleć nawet nie moge;)
Pozdrawiam,
Noriko0 -
CytatNa pewno jedną z bardziej nielubianych lektur była "Lalka", pamiętam jak się męczyłam czytając "pamiętniki starego subiekta", czy jak to się tam nazywało.
Trylogię obejrzałam na kasetach, bo przeczytać nie mogłam do końca.
Z innych nieskończonych to: "Lord Jim", "Noce i dnie" oraz "Pan Tadeusz".
Swoją drogą w desperacji rzuciłam kiedyś "Panem Tadeuszem" o ścianę, ale młoda wtedy byłam, no...:P
"Lalka" - cudowności.. szczególnie pamiętnik starego subiekta :)
"Lord Jim" - kolejne cudowności... podobnie jak "Noce i dnie" (nostalgia...) oraz "Pan Tadeusz" :D
No tak, cud-miód i na dodatek z orzeszkami;)
Ale coś w tym jest, moja babcia bardzo lubi "Lalkę". Może ja po porstu jeszcze nie dorosłam:D Za jakieś 40 lat, gdy mi stuknie sześćdziesiątka, spędzając emeryture we własnym ogródeczku zaczytam się i odkryję ten urok pamiętnika subiekta... kto wie:D0 -
Na pewno jedną z bardziej nielubianych lektur była "Lalka", pamiętam jak się męczyłam czytając "pamiętniki starego subiekta", czy jak to się tam nazywało.
Trylogię obejrzałam na kasetach, bo przeczytać nie mogłam do końca.
Z innych nieskończonych to: "Lord Jim", "Noce i dnie" oraz "Pan Tadeusz".
Swoją drogą w desperacji rzuciłam kiedyś "Panem Tadeuszem" o ścianę, ale młoda wtedy byłam, no...:P0 -
CytatMam podobny w wymowie utwór w archiwum:
nauka chemii
jakże natrętne dzisiaj
ćwierkanie wróbla
Nie ma jak majowa nauka. ;)
Trochę przeszkadzają mi te głosy. Chyba powinienem się zacząć leczyć. :)
pozdrawiam
Piotr
Byle przeżyć sesje, potem ćwierkanie wróbla jest o wiele piękniejsze, ba cały świat pięknieje nagle;)0 -
Dzięki za uwagi. No i jakże Was nie słuchać, jak macie rację;)
Przemyślę to jeszcze i na pewno coś zmienie, bo i mnie już teraz dużo tu nie pasuje...
Pozdrawiam serdecznie0 -
noc na dworcu
senny głos zawiadowcy
zbudził bezdomnego0 -
głosy zza okna
w majowe popołudnie
zeszyt i skrypt0 -
Cytatwrześniowy wieczór
z siwym dymem nad łąką
krakanie wrony
A może zamiast wieczoru dać świt??? Pogłębiło by to jeszcze wrażenie biale-czarne jakie ja "chciałbym" jeszcze widzieć
wrześniowy świt - (ewentualnie "ranek" mamy bonus w postaci 5 sylab)
....... ....... .......
....... ......
I taka mała improwizacja ;
śnieżny poranek -
z ulicznej latarni
krakanie wrony
---J.M
Pozdrawiam
Jacek.
A może masz rację Jacku. Troche inny klimat da tutaj ten "świt", ale czemu by nie...
A więc druga wersja specjalnie dla Ciebie:)
Dziękuję i pozdrawiam,
Noriko0 -
:)
Bardzo sugestywne.
Nie będę mówić, że mi się podoba. Powiem za to, że dobrze napisane:)
Pozdrawiam,
Noriko0 -
wrześniowy wieczór
z siwym dymem nad łąką
krakanie wrony
wrześniowy poranek
z siwym dymem nad łąką
krakanie wrony0 -
Dziękuję Wam:)
Miałam jeszcze wersję:
dźwięk budzika
po bezsennej nocy
przewracam się na bok
Pozdrawiam serdecznie.0 -
pianie koguta
po bezsennej nocy
przewracam się na bok0 -
letnia łąka
z kroplą deszczu ciemnieje
kwiat po kwiecie0 -
Dziękuję :)
Pozdr.
N0
haiku
w Fraszki i miniatury poetyckie
Opublikowano
chłodny wieczór
w altanie wśród astrów
kompot jabłkowy