Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

PiotrW

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez PiotrW

  1. Dobyłem swego miecza Ruszyłem ku gwiazdom... Wzbijam się co wyżej i wyżej Uśmiech na mej twarzy Lecz jakby gaśnie Pozostawiony wnet sam sobie Dłoń rozluźnia ucisk na rękojeści losu Klinga jakże bezdźwięcznie zabrzmiała Uderzając o kamienny bruk Pełen szkarłatu, pełen cierni Stopy me okaleczone Gdyż droga nigdy aksamitem nie była usłana Znów bezdźwięczny jazgot w mej głowie Rozszarpuje mą duszę Zawtórował jęk owych myśli Mrok jakże pusty Wiatr co nigdy ciepłem nie bił Pozostawiony wyrokowi Miecz złamany... Lecz nie powrócę na tarczy Gdyż nie to mym przeznaczeniem Spluwać będę pod ten wiatr Choć grymas na mej twarzy krzyczy co innego Szeptem to jest... Jakże cichy on jest...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...