Czasami mam wrażenie, żeśmy się rolami pozamieniali
Ty grasz moją partię, a ja twoją
Fortynbrasa
Potem się okazuje, że Ciebie nie ma
I tylko ja gram rolę hybrydową
W odcieniu kalwaryjskim
Może dlatego się mylę
I martyrologię między być, a nie być
Wplatam
Wychodzi z tego polskość
Kiełbasa staropolska
I rozpamiętywanie
A oni mnie ciągle rozbierają
Przebierają
Po kawałku sprzedają
A ja ciągle nie mogę się zdecydować
Tupnąć nogą czy przyklasnąć
Jestestwem swoim przygnieciony.