I
Obleczona śniegiem nie poznałaś
ust
kroków
włosów
na schodach.
Obleczona rankiem nie poznałam
ust
kroków.
Poznałam włosy
Na schodach.
II
W czas
w ulicę
w stronę
wrześniową ciszą
która z nas straciła
oczy usta i uszy?
III
Wywleczona
w kąt pamięci
patyniejesz
płaszczem wódką i nagością.
Kamienuję tą obcość
przymykając powieki
we wspomnieniu
i
zapomnieniu.
Gotowe dzieło
postawię
między pajęczyną nicości
a cichością dnia.