Kolejna powolna kropla krwi spływa na ziemie
Jest tak blisko , ze aż czuje w ustach jego smak .
Na imię mu Strach.
Serce wygrywa paranoiczną melodie .
Do śmierci jeden już tylko dzieli mnie krok
Ktoś w oddali powtarza milionowe imię me .
Powstaje . Może już ostatni raz.
Otwieram przerażone losem oczy
Na cztery strony świata nic tylko czerń i krew
Chaos tętnic rozrywa dłonie . Ból.
Postać przyjacielem.
Lecz jeszcze przed chwilą budziła strach .
Żyletka topi się w kałuży krwi
Zabarwiona
Przerażona kolekcją minionych dni
Lecz wulgarnie tak jak kiedyś
Słyszę wulgarny niebyt
Ból.
Już nie słyszę
Już nie widzę
Lecz wciąż czuje
Zapach zastygłej krwi
Choć to tylko czerwone wino