Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grzegorz_Sieński

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Grzegorz_Sieński

  1. oficjalnie przepraszam za tytuł, jest on wynikiem opanowania mnie przez emocje jakie dokonało się przy 10 próbie załadowania wiersza na stronkę
  2. Pustynia ludzkości… Zgubiony sam w sobie stawiam jej czoła Już słychać chór aniołów Wędrujących w imię wieczności Widzę zmiany mojego życia Zwracam twarz ku mrocznym zastępom gwiazd Znam ten ból odkrycia Który otacza nowy świat Mówiłeś, że lepszy będzie Mówiłeś, że możemy w nim znaleźć… Mówiłeś… Pamiętam ten ból, zawiść Rozszarpującą moje serce-minęła Jak kolejne litery twych słów Nad horyzontem ciemniejącego nieba Dosyć haniebnych kłamstw Powtarzanych w najgłębszych snach Niczym milijony chmur warstw Minęła ostatnia szansa w moich pragnieniach Dlaczego to ja przed winnych postawiony Muszę zmagać się z koszmarami Gdzie sam pozostawiony Tonę przestrzeni ogromem Przechodzę bramy płaczu Już ciebie mam za sobą Wolności oddać chwałę Zmierzam inną drogą Mówiłeś, że innym jest Mówiłeś, że w nim znajdę… Wierzyłem ci… Czuję deszcz, przebija mgłę Jestem w wyśnionej krainie Będę pierwszym, którego tęskność Wyda na świat Nic tego nie zmieni Spaceruję po bezkresnych polanach Przede mną zastępy duchów Swą historię opowiadają Czas się wtedy zatrzymał Tańczyła moja dusza w sennym kręgu Prowadzona blaskiem księżyca i Wilczą pieśnią Zobaczyłem szczyt ostry jak ludzkie kłamstwa a na nim siebie Pośród zastępów myśli wołam: Wróć !
  3. dzięki za ocenę i konstruktywną krytykę
  4. wiersz może nie rewelacyjny aczkolwiek przedstawia nadzieję na przyszłościowy talent
  5. królujący pesymizm, oryginalny nastrój
  6. "Zadumo, bezwzględny hetmanie mroku, czemuż ty żyjesz w ludziach?" Siedziałem sobie kiedyś w parku, Pośród zielonego królestwa lasu, Żyjąc w komnatach zamku, Mych pragnień i myśli czasu. Stałem się więźniem zadumy, Istoty władającej umysłem, Tegoż dnia niebo malowane blaskiem błękitu, Wskazywało cel wędrówki. I w jednym momencie nadeszła pierwsza fala Powodzi myśli mnie przeszywająca Ujrzałem swoje dzieciństwo Krzyżem Najwyższego naznaczone wewnątrz ludzkiej wspólnoty Był też tam wieszcz doskonały, Anioł mój złoty, przewodnik krainy wiedzy… Umysł przepełniła druga fala myśli, Niepokojem ogarniająca Oczom mym ukazała się postać Anonimowa w swej wyjątkowej sławie Od dnia chrztu błogosławiona Potrafiąca z mych uczuć mnie okraść Samego pozostawiając w nawałnicy chorej nieśmiałości Uroda jej to ostoja wysublimowanej sztuki Przepełniona cudownym morzem piękna Niedostrzegalnym dla innych… W tym momencie przyszła fala trzecia Przedzierająca się niczym pędzący huragan Ujrzałem siebie opanowanego suitą wspomnień, Wewnątrz których bitwę toczyły myśli …nade mną ostatni kamień - epitafium mego życia… Opuściłem świat pełen wyindywidualizowanej prozaiczności, W którym uosobiona wyspa na morzu ciemności pochłania ludzi w swym sarkazmie Dotarłem do krainy gdzie nie ma dnia i nocy… Panująca cisza, wszechogarniający spokój, przestrzeń wypełniła nieskończona otchłań Bieli, a pośród niej zastępy dusz zmierzały do Światłości… "Zwycięzcą jest ten, kto w życiu walczy i to o słuszne cele, a nie ten, który wygrywa" Ja zwyciężyłem… "Zadumo, królowo myśli, czemuż ty nas dopadasz ?"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...