Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hadesik

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Hadesik

  1. Kartka papieru Biała, niezapisana Na stole leżała I tylko podmuch wiatru Sprawiał, że żyła
  2. Mozart, który uspokaja Kolory migają, słowa drażnią A ja sam… przykryty kołdrą Boję się, choć sam nie wiem, czego Ciemność, która rozbłyskuje Cisza, która drażni me uszy Moja obecność, niepożądana Więc chowam się pod kołdrę Zapach, którego nie czuć Doprowadza do szału Zaraz oszaleję, patrzę w lustro I nie widzę nikogo Kalendarz, wyjęty z plecaka Okazuję się być książką Bez autorów, bez treści Bez znaczenia I wiatr za oknem Który studzi me ciało Potęguje uczucie bezradności Bo jest, ale go nie ma Kołdra, która była moim Sojusznikiem Jest wrogiem, Mozart uciekł Zostałem sam Czyżby kolejny atak? Zamyślam się Patrząc na postać w lustrze Której nie widzę I mam świadomość, że to Ja…
  3. I gdyby wszystko odmienić! Ale tak naprawdę wszystko… Słońce, dotąd żółtym kolorem ocieplające Teraz zimne jak lód! Wielkie gwiazdy na niebie migocące Przypominające chłód! Kwiaty w ogrodzie o pięknej woni Bez żadnego znaczenia! Czas, przed którym człowiek się broni W obliczu zagrożenia! Przemiłe słowa do kogoś bliskiego Już mało słyszalne! Ciepły urok pocałunku długiego Jakież to banalne! Gesty pojednawcze, altruistyczne Coraz bardziej niewidoczne! Mówisz, że to jest fantastyczne? Będę walczył, nie spocznę! Aż wszystko będzie normalne! Te kwiaty, Te gwiazdy! Te, mimo iż ciche, rozmowy słyszalne! Wszystko bez skazy! Wszystko jak dawniej! Pięknem otoczone! I teraz jest barwniej! W te dni policzone! ...Mojej wyobraźni! A Ja dryfuje po niej! Uciekając przed nadmiarem jaźni! Snując marzenia! Lecz to, bez znaczenia…
  4. Dryfując po oceanie wspomnień Obserwując spływające łzy z nieba Słyszę glos – życie swe odmień! A dosięgnie Cię miłości potrzeba Nie czas na długie smutne wieczory Na melancholię i deszcze łez Teraz się zaczyna Twoje nowy Story! Piękne niczym kwitnący bez Biegając po falach wśród słońca promieni Delektując się szczęściem, które mnie otacza Pojawia się Anioł – twoje życie się zmieni! A moja osoba w euforię złocistą wkracza Może ta chwila sprawia, ze kocham życie Wypełnia mnie rozkosz, istnienia potrzeba Chcę czerpać każdy jego detal obficie Bo wiem, że trafiłem do lepszego nieba A kiedy me serce prosi o więcej Po prostu daję Czyż to nie jest wspaniałe?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...