Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Etatowy Krytyk

Użytkownicy
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Etatowy Krytyk

  1. Treść miażdżaca, sentymentalnie, przyjmuje pan oklaski za pokwitowaniem?
  2. Ha:D tez jestem 4w5
  3. Wątpię czy dla amerykanów jest coś łatwego w odbiorze w zakresie historii Europy Srodkowo- Wschodniej;) Katyń jest symbolem- sowieci mogli sie poszczycić i większą liczbą ofiar. [Nie pamietam w którym roku, ale były obchodzy "wyzwolenia" (nasz prezydent k. tam był)Europy przez Armię Czerwoną i tak to jest spostrzegane, niestety] jednak, jesli o czymś nie można było mówić- to nalezy w końcu o tym powiedziec.
  4. "W lesie katyńskim wydarzyła się okropna tragedia i to nie ulega wątpliwości. " Ja bym to nazywał jednak zwyczajnie - mordem. --------------------------------------- Przerażają mnie niektóre komentarze (wogóle, nie odnoszę się tutaj konkretnie do kogoś) w stosunku do tego filmu, z jakimi można się spotkać chocby w internecie. Moim zdaniem ważne, że ten film powstał, wczesniej nie było takiej możliwości. Nie znam sie na sztuce rezyserskiej, ale film jest według mnie bardzo dobry, ze względu na jego wielopłaszczyznową wymowę. Bardzo dobrze się stało, że zostały ukazane (po częsci) losy rodzin katyńskich i to, co stało się z Polską po 1945 (oczywiscie, ze w pewnym zarysie). Nie rozumiem postawy bardzo negującej ten film.Proszę mi wierzyć, ze sa osoby, ktore czekały na ten film i przyjmują go takim jakim jest ( a czy na prawde jest zly warsztatowo?)Doceńmy ten fakt. Pzdr.
  5. "Ulubiony" nie jest najlepszym słowem. Chyba nie ma ulubionego wiersza. ------------------------------ ZUZANNA GINCZANKA Non omnis moriar - moje dumne włości, Łąki moich obrusów, twierdze szaf niezłomnych, Prześcieradła rozległe, drogocenna pościel I suknie, jasne suknie pozostaną po mnie. Nie zostawiłam tutaj żadnego dziedzica, Niech więc rzeczy żydowskie twoja dłoń wyszpera Chominowo, lwowianko, dzielna żono szpicla, Donosicielko chyża, matko folksdojczera. Tobie, twoim niech służą, bo po cóż by obcym. Bliscy moi - nie lutnia to, nie puste imię. Pamiętam o was, wyście, kiedy szli szupowcy, Też pamiętali o mnie. Przypomnieli i mnie. Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze I zapiją mój pogrzeb i własne bogactwo: Kilimy i makaty, półmiski, lichtarze- Niech piją noc całą, a o świcie brzasku Niech zaczną szukać cennych kamieni i złota W kanapach, materacach, kołdrach i dywanach. O, jak będzie się palić w ręku im robota, Kłęby włosia końskiego i morskiego siana, Chmury rozprutych poduszek i obłoki pierzyn Do rąk im przylgną, w skrzydła zmienią ręce obie; To krew moja pakuły z puchem zlepi świeżym I uskrzydlonych nagle w aniołów przemieni.
  6. A czym to się objawia i dlaczego miałoby degradować wartość utworu?
  7. ojojoj!!! Super!!! Wszystkiego naj w nowym2008:)))))) Przekażemy Ildefonsowi Gałczyńskiemu;)) Dobrego Pani Ewo:)
  8. I dla Pana specjalnie cytat: Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa: też bym napisał ,,Dziady", gdybym się uparł: różne takie dziewice mdlałyby pod księżycem, a Gustaw by przedstawiał jak zwykle trupa. Dosiego, siego, ego. :]
  9. "ale nie chodzi (tylko) o to: . " Więc powtórzę. Nie o to pytam, to wiem. wszak. Nie zrozumiemy się w intencjach, więc skończmy, szanowny Panie. Pzdr
  10. ok. choć lepiej odczekać 24 godziny. a tutaj przykład, jak genialnie potrafią ludzie interpretować "kropkę nad i": www.syty.fc.pl/mieszko/wordpress/?p=165 którą Pan próbuje zawężyć do zwyczajnego, potocznego wyrażenia. pozdrawiam Dlaczego Pan naduzywa moich słów?? Nigdzie niczego nie zawężam, proszę niczego nie insynuować. Nie z kropką mam problem. Pzdr
  11. Otóż to: "mówi się". Dlatego nie mam pewności co do tego, kto tu stoi w miejscu, w kropce. Pzdr. ale tego nie wymyślił głupek: "postawić kropkę nad i" choćby dlatego, że wtedy bardzo mało ludzi potrafiło jeszcze pisać. A czy ja piszę, ze wymyślił głupek? Strzelmy sobie po jednym (jesli jest pan pełnoletnim) na vivat ludzkości, pchły szachrajki, kropki w kropce i krów na łące. Pzdr. o o o
  12. Otóż to: "mówi się". Dlatego nie mam pewności co do tego, kto tu stoi w miejscu, w kropce. Pzdr.
  13. Puszczone wolno, się paszą. "choćby dlatego ważniejsza jest w nim literka "i" z kropką nad nią (jak zapowiedź tej ostatecznej)) niż "a" symbolizujące początek." "i"-> to dla mnie zapowiedz ciągu dalszego. "a"-> dla mnie symbolizuje przeciwstawienie, czyli początek, albo ciąg dalszy, czyli bez początku. widać, wciaż mozna więcej i więcej.
  14. to nic osobistego. chodzi o to, że gdyby nie możliwość jaką daje internet, czyli dialogu autor/czytelnik tekst żyłby po prostu swoim życiem. kończylby się wspomnianą kropką. pozdrawiam i korzystając z okazji, życzę dobrego, udanego roku "nie moja sprawa ,że upiera się Pan stać w miejscu" Jakoś nie mam pewności co do tego, kto tu stoi w miejscu. I cytaty w niczym nie pomogą. Jak to się życzy? Dosiego.
  15. i to się nazywa właściwe podejście do tekstu. szukanie tajemnicy, a nie - ich Autora. Nadużywa Pan dyskursu, sugeruje Pan cos, co nie miało miejsca. Nieładnie. Pozdrawiam.
  16. ten tekst jest niestety skonczony ("Gdyby tylko ktoś zechciał coś tu kiedyś dopisać"). choćby dlatego ważniejsza jest w nim literka "i" z kropką nad nią (jak zapowiedź tej ostatecznej)) niż "a" symbolizujące początek. pozdrawiam i zostawiam odtąd sam na sam ze swoimi pytaniami, bo rzeczywiście, przez ten czas czas zaczął wysyłać za mną listy gończe I znowu nieprozumienie. wyciąga Pan zbyt pochopne wnioski (bo nie zadaje pytań) "i do pracy" nie odnosi się do tego tekstu(!) który w swojej konwencji jest skończony. Pozdrawiam.
  17. dlatego, że upiera się Pan przy zwyczajowej metaforyce, schematycznym budowaniu lirycznej postaci. podałem przykład, jak mógłby brzmieć wiersz rozumowany klasycznie. jednak nie oddałby wielu rzeczy, wraz z pełnym prozy życiem Peelki. także tego, że tak naprawdę jesteśmy tacy sami przez całe życie, nie potrafiąc się dostosować do zachodzących wokoło zmian stajemy się coraz bardziej śmieszni, niemal kalecy. człowiek nie odmienia się przez przypadki - powiedzmy, że wysunąłem tym tekstem taką tezę? ja sam nie muszę się z nią w pełni zgadzać, ale muszę się do niej od tej chwili ustosunkować, wziąść pod uwagę. pozdrawiam Zaszło jakieś nieporozumienie. w którym momencie upieram się przy "zwyczajowej metaforyce, schematycznym budowaniu lirycznej postaci."?? prosze wskazać to miejsce, oprócz moich odnośni do tego, co Pan zacytował. Więc, proszę głeboki oddech. i do pracy:] Pozdrawiam.
  18. ale wtedy nie będzie oddana metaforyczna stała naszych czynności w skali życia. od normalnej, do coraz bardziej niezgrabnie brzmiącej: Ah, ci mędy błendy... - wzdychała Malwina podczas rzadkich jak woda w kolanie przerwach od zajęć, których zupełnie nie rozumiała. A były to najpierw zajęcia łazienki na kilka godzin przed dyskoteką, potem zajęcia miejsca dla matek z dzieckiem w tramwaju, wreszcie, już na starość, ni stąd ni zowąd zajęcia warga u wnusia. No to jeszcze kropka na koniec. to nie jest krzyżówka tylko inne ujęcie tematu, nieschematyczne więc nie ma Pan porównania do tego co czytał wcześniej. nie moja sprawa ,że upiera się Pan stać w miejscu, polecam Mariannę ja tam wszystko jest jasne, swojsko oklepane po tyłku. pozdrawiam Dlaczego Pan zarzuca mi,ze wolę stać w miejscu. Może tylko to miejsce mi nie odpowiada? Nie wiem jaką Marianne. Więc prosze poskromić swoją impertymencje. A, czytał Pan "Była sobie Pchła Szachrajka" Pozdrawiam,
  19. owszem, też nie lubię takiej nazwy. ale jest też np. słoniowacizna i też nie brzmi ładnie ale celnie. "zajęcza" była mi niestety potrzebna do określenia trzech etapów w życiu Peelki, a zarazem do pokazania coraz większej niezgrabności tego co ją spotyka. no dobrze, może nie lubię zagadek (mało krzyżowek). nie lubię i już. (na marginesie tekstu- jest. to,że celne nie ma znaczenia, bo często funkcjonuje w odcieniu złośliwym. jesli istnieje termin "rozszczep" można uniknąć '"zajecza warga"). tyle, pozdrawiam.
  20. "zajęcia" niekoniecznie tak powie. nie wiem, musze się nagrac i odsłuchać. dziękuje za wyjasnienie. pzdr skoro to jasne, proszę zastanowić się teraz, dlaczego "zajęcia" pojawiają się trzy razy, wtedy gdy mowa o wieku Peelki: jej młodości, dorosłego życia, wreszcie starości? i dlaczego są coraz bardziej zniekształcone, brzmią coraz niezgrabniej? pozdrawiam ale ja nie znam peelki.
  21. nie słyszał Pan o "zajęczej wardze"? Zajęcza warga - wada rozwojowa górnej wargi człowieka, powstała na skutek niezrośnięcia się u płodu jednego lub dwu bocznych płatów górnej wargi z płatem środkowym; rozszczep wargi, rozszczepienie wargi - Słownik PWN „zajęcia" napisana rażąco niezgrabnie, ma zarazem wyrażać rozdwojenie, rozszczepienie. a co, może ładnie brzmi? słyszał Pan, jak taki człowiek mówi? nie powie: zajęcza tylko niewyraźnie: zajęcia ładnie to wszystko oddałem jednym słowem, prawda? "zajęcia" niekoniecznie tak powie. nie wiem, musze się nagrac i odsłuchać. dziękuje za wyjasnienie. pzdr ps. długo to trwało, co nie? ps2. to bardzo przykre określenie- "zajecza warga", cały czas walcze o to, by tego określenia nie uzywano. periodycznie negatywnie nacechowane, obrażliwie.
  22. "palców złamany trójkąt" - nie jest "złamanym trójkątem palców" skoro nim był wcześniej to samo: co to jest masyw wiedzy? na dodatek milczący? w takim razie, pewnie widział Pan masyw gadający? bzdura na zdrowy rozum i trzeba tej samej dobrej chęci, której Panu zabrakło przy zrozumieniu znaczenia "zajęcia" naszego życia przez czynności. Panie inteligentny. Przytoczone przez pana wyrażenia trzymają sie gramatyki. Pana „zajęcia warga u wnusia”- nie. Dlatego pytam chocby o sens "zajęcia warga". masyw-> coś, co przysypuje wiedza-> świadomosć milczący-> terapia szokowa. .... wiec jak porozmawiamy, czy nie?
  23. chodz mi o slowa „warga u wnusia”, sens „zajęcia warga u wnusia”
  24. o tym mówi właśnie ten tekst. proszę spróbowac odpowiedzieć sobie samemu. jeśli zaś chodzi o "zajęcia" podpowiem ,że powtarza się przez całe życie Peelki, w miare upływu lat nabierajc coraz bardziej fałszywego znaczenia. a co, nie zgodzi się Pan, że tak jest również z naszym życiem? że w miarę lat człowiek coraz bardziej zaczyna wątpić w to, że cokolwiek znaczył? tylko "zajęcia" (to co robił i robi) nie odmieniają się przez lata ale brzmią (przez to?) coraz śmieszniej Czym wiec bylyby odmienne „zajęcia warga u wnusia”?
  25. „moja matka jadalna” jest jak Matka przenajświętsza jasnogórska boleściwa „masyw milczącej wiedzy”, jest masywem milczącej wiedzy. „palców złamany trójkąt”, jest zlamanym trojkatem palców. A „zajęcia warga u wnusia”?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...