toniesz...
nie po bohatersku i nie wielkopomnie
w oceanie ciemnych myśli i ciemnych wspomnień
byś nie musiał dłużej krwawić bólem obficie,
przerwałeś rejs największym statkiem życie
toniesz...
narkotyki, papierosy - one ciągną cię w dół
lecz ty nie chcesz chwytać żadnych ratunkowych kół
a w twym mózgu bez godności i bez wszelkich dum
dźwięczą tylko dźwięki śmierci - wrogi oceanu szum
toniesz...
jeszcze tylko jeden oddech, jeszcze jeden życia znak,
jeszcze moment by pomyśleć, to nie miało być tak,
i przykryje cię fala, spadniesz w oceanu toń,
i nie znajdzie się nikt, nikt nie chwyci cię za dłoń.