Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

milkar

Użytkownicy
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez milkar

  1. Panie Bogdanie Z. Przepraszam nie zauważyłem emotikonów, a sam wymagałem od Ciebie byś zauważył mój żartobliwy re. moja wina- jeszcze raz przepraszam. Teraz już sam dostrzegłem swój zbyt daleko posunięty drwino-żart.....cholera wszystko przez moje oczka , które nie zawsze dostrzegają w porę emotików.- proszę wymazać z pamięci to pajacowanie- źle sie zachowałem. Na zonedy już nie zdążę , ale może innym razem? pozdrawiam ps. piszę dosyć szybko i dlatego często odrywają mi się ogonki od liter- wina nierówmierności odrywania paluszków od klawiatury
  2. Bogdan Zdanowicz nadziejów jest jeden - błąd szybkości oderwania palca od klawiatury każdemu moze sie zdarzyć więc nalezało zwrócić uwagę na literówkę a nie rzucać jadem złosliwosci - teraz zamiast e wstawię ę i po bólu skoro wydaje Ci sie słabo - napisz lepiej ...a tak na poważnie- pokaż ten zgrany temat gdzieś w literaturze- ja osobiscie nie lubię pajacowania w komentarzach ipowoływania się na bliżej niesprecyzowany niebyt metoda amerykańska czy japońska - to ja napisałem ten wiersz i ja decyduje o jego technicznym układzie - nic Ci Bogdanie do tego zonedu nie napiszę...i tak dość mam pierepałek z nawiedzonymi komentatorami, a jeszcze...przy zonedzie mogłoby się dodatkowo pojawić pozdrawiam serdecznie ps. przy moim rekomentarzu proszę zwrócic uwagę i że wiecej jest zartu niz rezłosliwości :)
  3. jak dla mnie brak rytmu , rozchwiana sylabika - dlatego taka proza rymowana....nie mówię juz o sredniowkach...jedynie 90% rymów na dobrym poziomie pozdrawiam
  4. geniusz. jak bozie kocham- geniusz!!!
  5. M.Krzywak -niezbyt rozumiem. pzdr
  6. Jacku , daj sobie spoko ze złosliwościami- czyżbyś nie tolerował negatywnych komentarzy? To był mój osobisty odbiór Skoro tylko chcesz mieć same pozytywy, więc Ci napisze : WIERSZ JEST PIĘKNY! pzdr ps. zaznaczm , Pan B.G nie jest moim aidolem ( gdyby co)
  7. proza z rymem- nie widzę tu nawet satyry
  8. karty poszły w tas nabierając koloru uspokojonego nawet śmierć miała miłą twarz mimo że to nie był jej ukochany tarot bladozielone cienie pełzały po blatach pożółkłych luster niosąc nadzieję na lepsze jutro błazen uśmiechał się cierpliwie przynosząc otuchę ale szuler trzymał kartę w rękawie chcąc grać bez atu w pokera gra toczy się dalej są tylko trzy w bębenkowcu jest pewne ryzyko ale i nadzieja wchodzę. strit. ful. kareta pokerem nie będę przebijał może jedna z trzech być dla mnie hurra panowie ! brawo panowie ! niech będzie życie ! niech będzie zdrowie ! ryzyko wszędzie ! byle na chwilę ! bo zwykły szmaciarz - zwykły ryzykant dla szpanu wbija nóż w przeciwnika ci co są przeciw będą milczeli
  9. Miło mi, że wiersze z rymem mają jeszcze swoich odbiorców...myślałem , że Mess, ja i kilka innych osób tak piszących, to już zabytki-dziwolągi na stronach poetyckich :)....wszędzie starają się je wykpić lub pominąć milczeniem , a tu niespodzianka. Dziękuję za cieplutkie komentarze.
  10. długie jest piękne, tak jak i niezbyt głębokie bywa także cudowne- to kwestia odbioru poetyki (nawet chwilowa - wynikająca z nastroju)...drażni mnie tylko wymóg niektórych recenzentów : pisz tak a tak bo taka moda, pisz tak a tak ...każdy rodzaj poetyki można kochać- czasami trzeba tylko zapomnieć o tym , że tylko to co ja robię jest jedyne i najpiękniejsze. pozdrawiam
  11. Okna spocone, spocone twarze, Słowa rozsądku toną w gwarze. A kur, a wa, to słowa grzeczne. Dialogi coraz mniej bezpieczne. -Pan, panie, przetrąć matkisyna... Burda przy ladzie się zaczyna. Zioną oddechem "Pełne Jasne". -Schowaj gałązkę, bo cię trzasnę... Chodź Helka ze mną baraczek, tam cię króciutko przeinacze" Walnij go. Trzymaj! Daj mu z byka. Melodia leci z kołchoźnika... Omdlałe oczy, bełkot w głowie. Stach walnął Dziubę. Pogotowie! Nalej mi koleś dwa z patyka W rogu się toczy polityka: Że kury drogie, sikacz z siarką, Że Zocha Ryba ma kochanka, A Wąchal zrobił szóstkę dzieci... Przy dużym jasnym czas im leci. Ostatnie piwko, ostatni sikacz. Głos rechoczący z kołchoźnika, Płynie po sali niczym drwina: Bo to się zwykle tak zaczyna...
  12. trolle potrafią pieścić? - chyba pyzate dziabągi :))))))
  13. złośliwośc godna trolla panie Zdzisławie
  14. dyrdymały panie Zdzisławie pan prawisz - szkoda na nie tych wystukiwanych z taka pasją literek...dyrdymały drogi panie- tylko tyle panu odpowiem :) zdrowych świąt panu życzę , bo...cóż wiecej
  15. a kto powiedział , że wiersz to gwieździste metafory i słowa z górnej półki "literackich uniesień"....dlaczego nie mogą to być proste do bólu słowa które nachodzą niejednego z nas. Kiedyś czytałem wiersz "mocno" ludowego poety pt. "Święty Kaźmierek" , były tam proste słowa, prostego -niewykształconego w "szkołach" twórcy - to był balsam dla duszy, którego cudowność opierała się na prostocie przekazu...wiersz był tak gorący wewnątrz iż kasował całą plejadę wierszy stworzonych przez tzw wykształciuchów , których wiersze były pod względem ą i ę bez zarzutów , jednak odrzucały swoim zimnem milkar ps....i jeszcze- do nie jest wiersz osoby sfrustrowanej, jak chciało go tu zaszufladkować parę tu osób...podobnie myślących osób jest bardzo wiele (może i 50%), jednak nikt tego głosno na portalu poetyckim nie wyraził - chyba z obawy przed takimi jak jw...ja jestem tolerancyjny i nikogo nie będę nazywał frustratem tylko dlatego ze inaczej mysli ( jest w tej drugiej 50 procentowej) Wszystkim i tym "sfrustrowanym jak ja" i tym którzy mają jedyną niepodważalną receptę na nazywanie kogoś frustratem życzę wesołych swiąt
  16. nienawidzę wszelkich wymuszonych nastrojów wkurwiają mnie obcesowością formy i produkcyjniakiem ludzkich zachowań moje serce nie bije na widok kartki z kalendarza nie wystukuje słów zgodnie z obowiązującym obyczajem milczy gdy jest zmęczone i krzyczy nieświąteczną radością nie dzieli opłatka uczuć zgodnie z normą nazywają mnie odmieńcem - cieszę się z tego jest to mój kontrolowany debilizm niezależny od zewnętrznych uwarunkowań jutro znów połamię się obłudnie pod gałązką jemioły
  17. Ava , nie mogę zrezygnować z kaput , bo musiałem bardzo wyraziście, a mocniejsze słowo było z grupy poza Mirosławie, boję się teraz ruszać środka- to stosunkowo świeży wiersz- może niech sobie trochę jeszcze milczy Jacku Sojanie, skoro twierdzisz, że projekcja jest literacko chybiona ,to może coś wyraźniej wyartykułuj bo teraz tylko rzuciłeś hasło....czekam miły panie Dziękuję wszystkim za komentarze....na pana Jacka poczekam aż coś więcej powie, bo na razie jest tajemniczy jak szpieg z krainy deszczowców ps. Panie Jacku Sojanie, może się pan nie męczyć z odpowiedzią- postarałem się przeczytać więcej pańskich komentarzy pod wierszami innych autorów- ględzenie bez sensu to pańska jedyna mocna broń
  18. Allena i Agnes , miło mi i dziękuję za odwiedziny....chciałem pierwszy wers pochylić (oznaczyć) , ale nie wiedziałem jak :(...trudno na teraz musi zostać bo nie ma poprawki przez edycję pozdrawiam ps. a jednak poprawiłem - jest pochylenie....dzięki jeszcze raz za podpowiedź :)
  19. czytałem Twoje dużo lepsze wiersze ale ...ten nie zasługuje na takie cięgi (vide komentarze)- jest w nim coś i o to cos właśnie chodzi
  20. Joanno, wiersz jest pisany sprawną ręką, ciekawy koncept, ciekawa budowa no i rytm sie trzyma od wyjscia do wejścia. Mam jednak uwagi: a. trochę mi odstaje poziomem druga zwrotka od pozostałych b. masz kilka rymów lekko banalnych - wydaje mi się że taka konfrontacja dobrych i złych jest chyba lekkim zlekceważeniem tematu podczas pisania Uwaga do niektórych komentatorów: Życzę Wam takiej lekkiej ręki do pisania jaką ma Joanna- myślę , że w Waszych komentach drzemie zazdrość o pióro, a może?....chyba to może przeważa- jest to wiersz rymowany i do Waszych głow nie dochodzi że istnieja w literaturze wiersze rymowane o których tak naprawdę nie macie pojęcia, a juz napisanie przez Was takowego jest trudne jak przepłynięcie Atlantyku Pozdrawiam Cię Joanno a także tych którzy tak boleśnie potrafią bezinteresownie kopać
  21. Almare, muszę sie sam uporać z problemem -z wewnętrznym mysle ze dam sobie radę- gorzej z tym zewnętrzym...na to nikt nie ma wpływu :( pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
  22. drzewa umierają stojąc ja zaczynam na kolanach bez wdzięku i atencji przynależnej tej chwili spójrzcie na bladą twarz i podkrążone oczy bestia mogłaby brać przykład na dziś i na jutro elka powiedziałaby - dobrze ci tak przecież masz unieruchomione stawy dzwony bijące na trwogę malują obrazy zdziczenia na początku delikatnie później do wyczerpania bim bom! bim bom! bim bom! wkrótce będzie ave maryja i kaput serce dzwonu pęknie na widok rozdrażnienie nie jest naturalne - nie jest nawet półśmiercią jest zlodowaceniem uczuć psychozą która ogarnia spina myśli nie pozwalając odejść w poszukiwaniu percepcji odchodzę schodami w dół w stronę przyjścia
  23. przykro mi
  24. Herbert nie Herbert- dla mnie to jest proza- nie mylić z prozą życia :) pzdr
  25. nie mijaj obojętnie na twarzach mają ślad dumy dzieci zapomniane niechciane znaczone stygmatem biedy oczy – może oczodoły martwe i spragnione chłoną twoja miłość obrazowaną dźwiękiem monet nietrwałe chwile zapełniające żołądki na dziś jutro niech sczeźnie świat cóż im kosmiczna katastrofa skoro wewnątrz boleśnie ssie bezpieczeństwo energetyczne też poza - kanały nie mają świateł pali się tylko w dworcowych poczekalniach ich szczęście nie produkuje nadwyżek światło nie ma koloru biedy niech poleci do nieba a nawet jeden dzień dłużej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...