w żyłach stygną perły śmierci
okręty wschodu idą na dno
płaczą arabskie dziewice
a my ?........
mordujemy skarby świtu
jeszcze tylko jeden krok
tylko jeden
popatrz.........
ostatnia godzina wolności
wszystkie odcienie słońca
umierają jedwabiem nocy
oto nowe królestwo cieni
tylko po to by umrzeć
toczą się już narodzeni
ślepy żeglarz i stara dziwka
to moja rodzina?
słowik z wydartym językiem
kona zwęglony samotnością
ból wyje w żyłach do końca
obudź się zetrzyj z powiek sen
a gdzie moja śliczna ?
zdycha żądzą w burdelu
to moja wina ?.........
księżycu zamknij oczy proszę
nie patrz na to !
schowaj się w starym lesie
pośród mądrych dębów i klątw
musisz to wytrzymać
przyszliśmy tu po klejnoty nocy
syci miłości chcemy jeszcze krwi
modlitwa krwi jest z nami
była i będzie
nie ufaj tylko martwym drzewom
w nich zawsze śpi śmierć
zatańczmy w tym pustkowiu
proszę !..........
już tańczą nagie pół węże
pół kobiety pół gady pół ptaki
faluje obraz jest mi nie dobrze
rzygam samymi modlitwami
skąd we mnie tyle jadu !?
wreszcie świt !........
słońce pruje żyły na wylot
wolno metodycznie co za ból
co za kurewski ból !
brakuje powietrza
kurwo nocy zdychaj szybko
nie goń mnie proszę
tylko nie to !
lód horyzontu ustawia ścianę
tarcza słońca patrzy obojętnie
kurz jest już inny
to koniec