Skalana namiętnością,
drgnięciem serca cichym
oznajmiła swe przejście.
Porannym gniewem żołądka
wynagradzała poczęcie.
Światu okazała radość
krzykiem przerażenia.
Myślę, że nie zdaje sobie jeszcze sprawy
iż przyniosła mi ogromne szczęście.
Pamiętaj!
Ty kazdym uśmiechem zabijasz we mnie
chęć ucieczki do nikąd.
Tata.