Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

utopijna kraina

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez utopijna kraina

  1. spec zdjęciowy z USA w kiczu dopatrywał sie asa grube ryby wędką chęci łowił kozak bez pamięci rzucając w artystów obcasa
  2. skąpany w mrozie dąb ogrzewający plon zaufanie psa skomlącego przy drzwiach misyjny dzwon spełnienia cichnący w przestrzeni lat jaką być wobec przeznaczenia? dwoisty zapach mchu wskazującego wschód..
  3. dziękuję za pionierski i zachęcający do działania komentarzyk;> twierdzę jednak,że "?"powinien zaistnieć w tym wierszu,ze względu na zdegustowane zwyklością i pustym przemijaniem -> emocje;) szacuneczek
  4. omiń ograniczoną wieczność wyciśnij z niej choć kilka kropel czyż nie dotkniesz złotej tacy wypełnionej echem ? z żalem do samego siebie rozbijesz tacę na chwile w każdej znajdziesz piękną szarość nieba dotkniesz zdartą stopą horyzonty życia obiegając
  5. na cóż słowne warkocze gdy strach zaplata ręce kalekie? cienie świata karmione instynktem owiń wokół sumienia rozbudz wonią łez przetartych strumień w iskrze dni płynący
  6. czasu czasu mi trzeba! by wyrwał z za kurtyny! szponami zahaczył marionetki nitkę! bym... rozgołębiła bezmanne niebo przenikając pustynnią ciszy wykiełkowała w czyichś oczach pulsem łąki woń wijącej w łonie słońca stąpała na szamańskim węglu rumianego magią żaru popiół rozszarpanych płatków... zegar szepcze z minaretu o utopijnej krainy skryciu gdzie ubarwia szarości lico żyjąc harmonijnie z czasem
  7. naprawdę BARDZO SERDECZNIE dziękuję za wszystkie komentarzyki,oczywiscie z Panem Antonim na piedestale;))za delikatny,podtrzymywany na poetyckiej dłoni lot "w otchlań";) wiem...jestem nadpobudzona inaczej,więc wiele nie zmienilam w tym moim wierszyku,ale z perpektywy godziny,wydaje mi się,iż wystarczy;)"bym..."wezmę pod swój obronny płaszczyk,nie weim,moze CZAS otworzy mi oczy by to zmienić,poki co chcialabym by lawirowalo w przestrzeni tejze początkującej tworczosci(co mnie przygnalo,by wzbić się na wyzyny "poezji wspolczesnej?!"ale mam nadzieję,ze nikt nie ma mi tego za złe;) JESZCZE RAZ GOŁĘBIO DZIĘKUJĘ! szacuneczek;)
  8. czasu czasu mi trzeba! by wyrwał z za kurtyny! szponami zahaczył marionetki nitkę! bym... rozgołębiła bezmanne niebo przenikając pustynnią ciszy wykiełkowała w czyichś oczach pulsem łąki woń wijącej w łonie słońca stąpała na szamańskim węglu rumianego magią żaru popiół rozszarpanych płatków... zegar szepcze z minaretu o utopijnej krainy skryciu gdzie ubarwia szarości lico żyjąc harmonijnie z czasem
  9. nie okryłam cie drzazgo wielojedwabnym płaszczem utopijnie kolysząc krzesło byś...spadła doświadczenie przebyte z szyderczą harmonią wskazało rozkolysane zarumienione szczęście ukrywające palone obietnice. . .
  10. widzę,ze zablysnęłam słowomisternością,za jakie dostrzezenie bardzo dziękuję;>ale jakze moglabym ominąć tak entuzjastycznie porywający komentarz od "DYTKA"-naprawdę dziękuję za uprzyjemnienie dnia;)) szacuneczek
  11. wybralśmy wydeptaną ścieżkę... skonani jej nasyceniem spojrzeliśmy na właściwe miejsce lecz... przez witraże przeznaczenia staliśmy się łupem subtelnie objęło i rozbiło o witraże odrzucając przymknięte oczy zwrócilismy je macierzystej drodze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...