Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A 00

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez A 00

  1. Posłuchaj przechodniu opowieści o Sodomie: Było miasto, wybuchł pożar, nie ma miasta. Historia prosta jak nasze życie. Rodzimy się – umieramy. Ale po kolei: Cud narodzin: jedno dziecko z 1000001 komórek dwie Tworzą je. Cud suszenia włosów: Z 1000001 części suszarka. Cud życia człowieka: Ucieczka myślami przed śmiercią. Cud życia strusia: Ucieczka głową w piasek. Tajemnica śmierci człowieka: Był – nie ma. Tajemnica skradzionego cukierka: Był – nie ma. 1000001 pań w Gdańsku nie widzi różnicy. Szukać sensu? Wierzyć? Kochać? Szarym latawcem zatrzymać wiatr? Wiosłami łodzi zatrzymać prąd rzeki? Może zasłonić szczyty Tatr Kiepskim obrazem łąk dalekich? Daruj. Wiersz przeniesiony z "Działu Z do działu P" MODERATOR
  2. Hary Poter+Prete a Porter z reklam= portret współczesnego świata Pozdrowienia:)
  3. Ślicznie. Mocno głęboki wiersz, krytyka zje pana za rymy typu agonii - pogoni, ale ja jestem na tak! Kreacja bezsilności bochatera w dzisiejszych czasach niecodzienna, niech żyje dekatentyzm, niech, żyje!
  4. Dziękuję serdecznie Panu Jackowi P. 3 wersja chyba faktycznie najbardziej udana... Wiersz ma być asnykpodobnym komercyjnym tworem, więc chyba na nim poprzestanę. Dziękuję, pozdrawiam. Wersja pani Natalii nijak ma się do początkowej treści, ale dziękuję również:)
  5. Również proszę o to samo - czuję się jeszcze starszy niż się czuję:). Troszkę inaczej zinterpretowałem wiersz ten na początku, ale to przez fakt, że jestem płci brzydkiej.Już mówię jak: myślałem, że opis od słow "światło latarni..." dotyczy podmiotu lirycznego, czyli kobiety, udo=kobieta, mylnie, ale potem też pasowało: "stopa..." wlaśnie w takiej pozycji, półleżącej człowiek przywołuje wspomnienia "ręka..." automatyczny odruch "nieobecnego" człowieka, reakcja na brak bodźców ze strony otoczenia, rodzaj zastępczej samopieszczoty no i najważniejsze: "oczy lśnią..." dla mnie ewidentne było, że powodem dla którego oczy p.lir. lśnią, jest wspomnienie. Teraz otworzyłaś mi oczy na świat:) Udo podoba mi się bardzo, u kobiety byłoby niewłaściwe, tutaj świetne, tors-banalny, fakt. Dalej nie moge rozgryźdź jednego: co mają wspólnego zwiarciadło z początku wiersza i lustro z ostatniego.
  6. W wierszu jest : światło latarni pada na "uda" wykute z brązu 2 uda, albo więcej. Udo mimo wszystko bardziej wskazuje na eretyzm sceny, a nie zimne piękno. Połączenie z brązem traktowałem jako oksymoron. Symbolem piękna jest dla mnie szyja, tak zwykle bywało... Poza gdyby na szyi z brązu i martwej, czy jakiejtam, twarzy pojawiły się żywe oczy, efekt byłby spotęgowany. Czy w "stopa oparta tapczanie " słowo "na" pominięte zostało celowo? Wiersz napradę niezły, pozdrawiam :), czekam na dalsze komentarze:). Przepraszam za śmiałość i użycie w stosunku do Pani formy per 'ty':)
  7. Jak dla mnie kierunek niezły. Wyraźny przerost treści nad formą. Popieram. Tak a propos napisałem onegdaj wiersz w podobnych klimatach - jest poniżej, sory za robienie konkurencji:). Co do wiersza, jeśli chcesz odnieść sukces komercyjny, to pewnie Ci się nie uda. Ale nie łam sie, pisz 10 lat, zakop wiersze i jak je odkopią za 40 lat to do podręczników:). I jeszcze popracuj nad tytułem. nie może byc aż tak jednoznaczny...chyba. HARY PORTER Uciec gdzieś dalej, Za kominy, domy, ptaki, drzewa, góry, gwiazdy. Uciec od życia. Gdzie te drzwi z napisem EXIT? Czy też ich szukasz? Tak? Czemu więc nie możemy Spędzić wakacji z bogiem i telewizją Polsat? Czemu nie możemy się cieszyć Z lodów, które topią się zanim je zjesz I z gór niszczonych przez deszcz? Nie? Opowiedz mi zatem jak to jest Spędzać wakacje z bogiem i telewizją Polsat I delektować się Smakiem lodów, które topnieją I zapachem kwaśnych deszczów. Gdybym był tym, kim za młodu być chciałem, Byłbym tym samym człowiekiem. Dlaczego więc dziś z obrzydzeniem w lustro patrzę? Dobro przeszłe w teraźniejszości nic nie warte, Zło ubiegłe żadnym problemem dziś jest. Dziś jest tylko telewizja Polsat. Boga już nie ma.
  8. Czy jednak warto być tylko cieniem, Nędzną atrapą swojego życia, Czy może lepiej z duszy płomieniem Do kolejnego przystąpić natarcia? To dramatycznie nieudany, tendencyjny, a jednak niezbędny fragment wiersza. Nie moge mimo, że nie szczędzę wysiłków wymyślić czegoś, co zastąpiłoby "natarcie". Chodzi nie o walczenie przeciw duszy płomieniowi, ale wraz z nim, to tak przy okazji. Dziękuję za wszelkie pomysły. Tak wiem, w ostatnim wersie aż sie prosi starcie (sylaba mniej i ok), ale wtedy umyka sens...
  9. I to wszystko w listopadzie. Szczerze mówiąc czerwone wino miłości trochę już się przejadło, spróbowałbym jakieś odcienie niebieskiego i zamiast wina róże: "Nadzieja wypełnia moje puste wnętrze Ty przychodzisz jak zawsze w listopadzie niosąc błękit róży miłości." Teraz wiersz jest fenomenalny i błyskotliwy :). Nadaje się też do podręczników, bo nie propaguje alkoholu (propaguje nie jest chyba tu właściwym słowem).
  10. :) tośmy pożartowali. Nie, no rym mej-czarnej rozłożył mnie na łopatki:)
  11. Podoba mi się niesłychanie bardzo 'Apostrofa do samej siebie', wieńcząca wiersz. Niezły, niezły!
  12. Podoba mi się ale te uda wykute z brązu mogłaś sobie odpuścić.
  13. Ja bym dał coś bardziej abstrakcyjnego zamiast nienaoliwionych drzwi. Zziębnięte drzewa? Jest OK.
  14. Posłuchaj przechodniu opowieści o Sodomie: Było miasto, wybuchł pożar, nie ma miasta. Historia prosta jak nasze życie. Rodzimy się – umieramy. Ale po kolei: Cud narodzin: jedno dziecko z 1000001 komórek dwie Tworzą je. Cud suszenia włosów: Z 10000001 części suszarka. Cud życia człowieka: Ucieczka myślami przed śmiercią. Cud życia strusia: Ucieczka głową w piasek. Tajemnica śmierci człowieka: Był – nie ma. Tajemnica skradzionego cukierka: Był – nie ma. 1000001 pań w Gdańsku nie widzi różnicy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...