w warkocze mojego życia
wplatam kolorowe pasma
czerwone pasmo miłości
gorace jak Twoje usta
zielone pasmo nadziei, że to
o czym marzę, stanie się jutro
błekitne pasmo łez wylanych nocą
kiedy sen nie przychodził
i drugie błekitne -
łez przelanych radością
żółte pełne ciepła
ogrzewa mnie jesiennie
fioletowe pasmo smutku
za tymi co odeszli
szare, bardzo liczne pasemka
jak codzienność od 6.15 do 24.30
pomarańczowe gorące jak kochanie się
z Tobą na Saharze i gdziekolwiek
i srebrne, pełne doświadczeń
i mądrości, które pojawiają się zbyt wolno....