Szkoda mi wszystkich słów
szkoda myśli,
wspomnień, gestów
Nawet tych nic nieznaczących...
Szkoda nawet mówić
o tym, co się stało
Bo dziś-umarła Ja
Co tęsknota była bezdenną
Dziś-umiera Ja
ta, co nie chciała szlochać przy ziemi
Ja-
ta niepokorna dusza
o zbawienie świata wołająca
Ja-co chciała zmienić świat
jeszcze do dziś wierzyła w Prawdę
Prawda i Ja!
Po grób będziemy sobie siostrami!
Zabito mnie, ona niech zmartwychwstanie!
Nie chcę jej grzebać!
Czemu umieramy razem..
Do dziś wierzyłam w Ciebie, Prawdo
Lecz myliłam się
jak najbardziej może człowiek
mylić się
Umieramy razem..
może tka prościej jest?
Każdy każdego
jeden drugiego
starannie dobije
zanim sam skona upewni się
czy aby jeszcze-
jeszcze nie został płomyk niebieski
Nadzieja i wiara,
którą można zdobyć.
Upewni się, czy
warto do końca gasić ten płomień?