Paulina Pietrzak

Przyjżyj się temu pod kątem aktu miłosnego....

Delikatnymi palcami pieściło Całowało pomrukiwaniem śmiertelności Erotyczna dawka kobiecości Wyprowadzona męskimi fantazjami Piekielność grzechów Muzyką diabelskiego nasienia I dzban pełen rozkoszy Oblewający całe ciało Krzyk trwający w nicości Błaganiem o raj piekielny

Dobra doszłam sama:)

Kurde no:( Powiedzcie mi prosze w co wejść żeby poprawić to słynne już "lustrą":) Bo ja nie mam pojęcia...a czy zmienić na rozstawiam,rzeczywiście nabier duznaczności...jak tylko dowiem się jak moge poprawić bład natychmiast to zrobie:)

Chodziło mi o poprawienie wyrazu:)

Tak to mój debiut....hmmm a czy dowiem się jak poprawić??I niech nikt nie mówi do mnie Pani bo za młoda jestem zdecydowanie:) Pozdrawiam

Duszę w sobie namiętność Pragnienia Z nonszalancją rozstawiam po kątach Wkładam we wskazówki zegarów By czas trzymać przy sobie W kieszeni podręczny słownik marzeń Który daje tylko cierpienie Ciągłe dzwonienie telefonów... W każdym pokoju ktoś woła Zamknięci w czterech ścianach Przyglądają się lustrom Natarczywie szukają drzwi bezustannie błądząc Marne narządy ludzkich ciał Zawładnięte pożądaniem Szukają ujścia Spełnienia w niedorzecznej rzeczywistości...

Ubrana w codzienną walkę Naga moralnością Niedorzeczna racjonalnie Tonąca w drzewach Staromodny światopogląd Pozytywka "DLa Elizy" Fileo mądrości... Przyodziana marzeniami