Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Remigiusz Woźniak

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Remigiusz Woźniak

  1. " Sen " Nadszedł ten moment i mrok nastał w duszy serce płaczem krwawi przy dźwiękach katuszy. Kąpie sie ma dusza w tej krwistej poświacie , nawet księżyc dzisiaj w dziwnym jest szkarłacie . Oprawcy w swych dłoniach topory trzymają , a żarzące węgle w rękach przerzucają szyderczo się śmieją , w refleksach ognistych grozę śpiew budzący słyszę z ust solisty . W kapturach na głowie oraz w ciemnych maskach tańczą kaci , opętanie ... w płomienistych trzaskach . Jęki potępionych , grzechoczą piszczele ... tyle dzisiaj w nocy krwi się tu rozleje . Gdy łamią mnie kołem i męczą tortury , a haki tną ostro resztki mojej skóry , krwią spływają bruzdy w kamiennym marmurze złym blaskiem się świeci , symbol diabła w murze . Leże zniewolony , więzami spętany przyszedł po mnie szatan ... chce uderzyć w tany ! Spocony ze strachu , wrzeszczę : " BŁAGAM ... NIE !!! " i nagle się budzę ... to był tylko sen ... 24.05.2004
  2. W świetle ulicznych latarni brzeg rzeki obmyty wiatr muska moje skronie a ja w ciemnościach ukryty rozmyślam nad życiem i kontempluje kim jestem naprawde i co naprawde czuje Marzę by dzieciństwo , choć trudne powróciło by coś co się zaczeło się nigdy nie skończyło . By ludzie byli dobrzy wyzuci z nienawiści by wyszli ze swych skorup zatańczyć w deszczu z liści . A sierp księżyca niech marszczy twarz łagodnie poniżej , pod stopami płynie rzeka swobodnie ... powoli bezszelestnie , stąpam po pustej drodze rzuciwszy gładki kamyk patrzę na kręgi w wodzie . Wyszukuję za i przeciw przetaczam argumenty że przydatna jest samotność bo włacza sentymenty . Myślę o radościach , smutkach i zmartwieniach wywlekam gdzieś z pamięci zakurzone swe marzenia . Moje myśli są głębokie , jak głębokie jest morze lecz słowa są me proste bo proste słowa tworze Uczmy się kochać ludzi , tak szybko umierają ... szanujmy każdą chwilę bo prędko przemijają . Być może Was znudziłem to są moje wspomnienia .... z ukrycia ............. i z cienia ... 2004 - 04 - 24
  3. W sumie to sam nie wiem ...ale debiut więc wrzuciłem tutaj ... jeśli źle to prosiłbym o przerzuenie wiersza do odpowiedniego działu.
  4. Wybiła już godzina i łowów nadszedł czas wynurzam się z ukrycia i zgłębiam mroczny las. Z mych trzewi groźny warkot w ciemności sierść ma lśni zachłyśnięty swą potęgą brutalnie szczerzę kły. Na niebie błyskawice i ostry wicher dmie mam wyostrzony wzrok i wyczulony węch. W strumieniach deszczu przed siebie ciągle gnam nienawiść mnie wypełnia ogarnia dziki szał. Na twardych giętkich łapach poruszam się wśród drzew jestem morderczą furią i jestem czystym złem. Gdyy trafię na twój ślad dopadnę bez litości wyrwę bijące serce rozpruję twe wnętrzności. A gdy się już nasycę opadnie ze mnie gniew zawyję w głuchą noc dziękując za twą krew. Gdy śmierć po ciebie przyjdzie i los się twój dopełni wiedz... nie byłeś ostatni ! ja wracam podczas pełni. 28-02-2004
×
×
  • Dodaj nową pozycję...