witam.czytam ten tekst juz ktorys raz i nadal nie wiem jak go okreslic.na mysl przychodza mi jedynie rzeczy, ktorych i tak tu nie pozwola mi zamiescic, wiec nawet nie probuje. ufam, ze wiesz o co mi chodzi. nie wiem czy cie w dziecinstwie bili czy znecali sie psychicznie, ale to co stworzyles nadaje sie dla literackich popaprancow.pozdrawiam ciebie i innch skrzywdzonych