Rozkoszne refleksje o tym co widzę, co widziałam. Słodkie widoki, niby zaśmiecające moją mało ekologiczną głowę.
Piękno to pojęcie względne. Zależne od upodobań, od gustu. Może mój nie jest wyśmienity, ależ jakże wielkie przyjemności sprawia mi, gdy mogę napatrzeć się na to co piękne.
Wciąż myślę bo jakoś nie działa dzisiaj "delete". Mało ważne. Na razie rozkoszuję się widokami które zachowały się jak photos w mojej podświadomości...
Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm...