Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Asa

Użytkownicy
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Asa

  1. No tak. Moje wiersze są fenomenalne w oczach mojej sympatii. Ja się czułam podle, kiedy dowiedziałam się, że tak naprawdę nie posiadają artystycznej wartości. (przyznaję skrycie, że sama widziałam w nich dużą wartość) Z pespektywy kilku tygodni inaczej na to patrzę. Nie żałuję, że wyrzuciłam z siebie te uczucia. Dla sympatii to piękny prezent....tym bardziej dla kobiety. Na pewno to doceni. Moze odczuje Twoje emocje. Kwestia pisania w moim przypadku wciąż jest zawieszona w próżni. Ja chcę być lepsza. A Ty? Chcę napisać kiedyś coś co dotrze nie tylko do niego... Emocje opadły i śmiesznym mogłoby się wydawać,że wiersze można się nauczyć pisać (jakiś zadatek w sobie przecież trzeba mieć) ale chyba jednak można. Próbuję choć nie wiem czy podołam Więc i Tobie i sobie życzę powodzenia Pozdrawiam Agnieszka
  2. Drogi autorze! Rozumiem, co masz na myśli mówiąc, że słowa wypływały z Ciebie. Ja też próbowałam sprawdzić jak inni oceniają to co piszę w tzw transie. Było mi bardzo przykro, kiedy okazało się, że to nie do końca wiersze a raczej bełkot. Nikt nie rozumie co czuję, więc jak ma zinterpretować i odczytać prawdziwe emocje? Może liczyłam na wrażliwość innych. Powiem Ci do czego doszłam. Cokolwiek napiszę wydaje mi się ...byle jakie Po kilku tygodniach dostrzegam, jak proste błędy popełniam, ale nie potrafię napisać nic lepszego. Przestałam pisać. Czytam inne wiersze. Posłuchaj Agnes...czytanie to podstawa. Myślę, że reszta przyjdzie później. Być może nie potrzebujesz opinii poetów ( a takich tutaj sporo) , wtedy daj sobie spokój z poezja.org. Jeżeli chcesz zostać motylem przyjmuj krytykę i staraj się obiektywnie do niej podejść. Nie wiem ile czasu trwa "larwi stan", pewnie dla każdego inaczej. Powodzenia w dalszej twórczości Sentymentalna Agnieszka
  3. Piotrze! Wciągnął mnie Twój tekst niesamowicie. Zauważyłam kilka błędów interpunkcyjnych, ale to tak na marginesie. A co do uwagi Natalii, to nie ma racji. Laktacja u kobiet cztrery lata po porodzie (i nawet więcej), wbrew pozorom- jest możliwa. Ja to wiem! Czekam na ciąg dalszy historii o Eryku Cieplutko pozdrawiam. Asa
  4. zgodnie z instrukcją czytałam przy muzyce potem bez muzyki potem jeszcze raz przy muzyce... jestem "początkująca", uczę się nawet krytykować obiektywnie starając sie podejść do sprawy stwierdzam -nie podoba mi sie Twój wiersz rozproszenie tekstu też bardzo męczy "Tul mnie, całuj, pieprz mnie, zabij!" - to brzmi tak trywialnie Odbieram spory ładunek uczuć ale forma mnie odpycha powodzenia i nie przejmuj się sama jestem krytykowana więc znam ten ból...
  5. Co do opisu kolejnych zabawek - odzwierciedla pasję kolekcjonera...mam takiego w domu więc daje mi to uczucie pewnej autentyczności. Nie spodziewałam się takiego finału i o to chyba chodziło. Przytłaczająca końcówka. Muszę przyznać, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Pozdrawiam Asa
  6. W domu czeka żona (chyba) z głowy włosy wciąż wyrywa bo poeta jej uczony wlewa w siebie trzy balony piwa, wódy, wina siary już pod łóżkiem stoją gary bo wnętrzności rankiem zwraca wielki pisarz co ma kaca pokaż żonie swoje pieśni zamiast żołądkowe treści!!!!!!!!!!!!!! *********** :D Pozdrawiam panów, oglądających świat przez pryzmat dna butelki Asa
  7. Umarłam... ze śmiechu :D
  8. Twoja wersja jest lepsza. Przyznaję się, że trudno mi jest poprawiać coś w taki poukładany sposób. Rozumiem, że nie wszystkie słowa wylane na papier, zapisane w krótkie wersy muszą być wierszem, ale ciężko mi na "zimno" zapisywać poprawki. Niestety nie mam zielonego pojęcia jak się pisze wiersze. Dokonując zmian mam wrażenie, że ten wiersz (i wiele innych) nie jest już mój. Dopiero porównanie wersji poprawionej do oryginału pozwala mi dostrzec mierność pierwowzoru. Ech...przynajmniej gotować umiem (a może też mi się tylko tak wydaje). Dziękuję Ci serdecznie Kocico!
  9. Poprawiłam ale brakuje mi jednak tego zniesmaczenia. Upieram się przy zaślepieniu słowami i "procesie trawienia". Mam wątpliwości co do ostatniego wersu. Może lepiej brzmi "przestałam czekać zmierzchem" ?
  10. ok. Jeden wers na plus. To już coś. co do oślepienia słowami- słysząc pewne komplementy, pod ich wpływem można NIE ZAUWAŻAĆ wad wypowiadającego co do pochłaniania i zniesmaczenia - taki efekt chciałam uzyskać, podłe samopoczucie kobiety porzuconej (nie skonsumowanej) Bardzo Ci dziękuję ...(i tu mam problem z odmianą) Ona Kot - przemyślę Twoje uwagi w spokoju, "przetrawię", postaram się to poprawić. Pozdrawiam.
  11. zaślepiona słońcem słów zapatrzona w blask rozpalona tańcem ciał połknięta przez czas zjedzona przeżuta zapomniana przestałam czekać zmierzchem
  12. Masz rację Łukaszu to się nie trzyma kupy. Idę do piaskownicy. Mam nadzieję, że pomożesz mi jeszcze nie raz otworzyć oczy. Naprawde cenię sobie takie rzeczowe rady. Pozdawiam.
  13. Dziękuję Łukaszu za konstruktywną krytykę. Nie potrafię odnieść się do Twojej "przeróbki". Muszę to jakoś przetrawić, przemyśleć i zacząć jednak w piaskownicy. Nie mam pojęcia o pisaniu wierszy. To się ze mnie wylało po wielu latach egzystencjalnego niebytu. Pozdrawiam.
  14. rozumiem,że fragment: Zaproś pana z kompleksami Wielki będzie, chociaż mały. nie wzbudza u panów radości....ale to zrozumiałe. Znajomy miał mi za złe takie "insynuacje" (to jego słowa)
  15. Rymowanka napisana była dla kolegi, który przez 20 lat był szczęśliwym posiadaczem maluszka. Tęsknota za nim często pojawia się w naszych rozmowach. To taki żart z mojej strony. Jeżeli u ciebie Piotrze wzbudził uśmiech to i ja się uśmiecham. Pozdrawiam cieplutko.
  16. gra muzyka cicho tu jednak słyszę szum morza nie, ludzie za oknem idą do kościoła stoję na podłodze z twardej deski lub wody zapadam się pod nią tonąc płaczę nad moim snem o życiu (wiersz poprawiony ...właściwie już nie mojego autorstwa)
  17. zgadza się - tylko się upić pozostaje... Konkretnie proszę :-(
  18. Dzięki za komentarz nawet jeżeli wiersz nie przypadł Ci do gustu. To powtórzenie "jesteś" miało brzmieć jak chwila zastanowienia, czas na zebranie myśli. Co do płytkości to nie do końca rozumiem co masz na myśli. Będę wdzięczna za opinię, choć wiem że krytyczna.
  19. Na zabawę przyszedł czas. Mędrców nauki idą w las. Idzie o to, jakie auto trzeba kupić by nie padło? Nie docenia dziś maluszka geodeta, notariuszka, burmistrz miasta, oraz radny, ”bo pożytek z niego marny” Nie ma wprawdzie aparycji i silnika pięknej dykcji, Za to przestrzeń ma intymną. Zaproś panią - tylko zwinną Gwarantuję, że wspomnienia Będą nie do zapomnienia Zaproś pana z kompleksami Wielki będzie, chociaż mały. No i części bardzo tanie. Solidniejszych nie dostaniesz! Sprzyja szczęściu i miłości. Radość w sercu twym zagości. Po co klima, szyber dachy? Radio wnet ukradną łachy Psuje się elektronika. Pękła rura. Mechanika!!! Portfel znowu będzie cieńszy, Co małżonki nie ucieszy. Może uratuje życie twe Fiat 126p
  20. Choć sama piszę wiersze nie czytam poezji. Skusiłam się na małą degustację na tej stronie i nie wiele z tego zrozumiałam. Twój wiersz był jednym z niewielu, który dotarł do mnie. Piszesz w takiej "lekkiej" tonacji i to bardzo mi się spodobało. Poza tym napisałaś w taki prawdziwie kobiecy sposób. Twoje wiersze mogłabym czytać. Powodzenia :)
  21. Jesteś, jesteś... szklanką wody w gorący dzień, kostką lodu w moim drinku, najpiękniejszym, zwiewnym snem. Jesteś, jesteś... jesiennego drzewa złotym liściem, smutnego zmierzchu odmianą, słodkiego winogrona dojrzałą kiścią. Jesteś, jesteś... smakiem toffi ulubionym, kształtem skrzypiec ponętnym, zachodem słońca czerwonym. Jesteś, jesteś... kamasutry księgą tajemną, soczystym kobiecości owocem, marzeniem, podnietą, grzechu energią.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...