Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sally Fill

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sally Fill

  1. 4. Po prostu życzliwie wyprowadzam Cię z błędu duckling. 2. Jeśli to nie ma znaczenia to czemu mnie wypytujesz o te wszystkie detale? 3. "...i rżnął głupa w najlepsze..." 1. A ja mam marzenie, taki mały kaprys, otóż marzy mi się aby wszyscy samozwańczy, zakompleksieni krytycy/poeci znaleźli ukojenie i spokój dla swych niespełnionych dusz. Z Serdecznością 2. Polemizujesz z moją tezą, że to co miałaś na myśli nie ma znaczenia wytykając mi, że pytam o "detale". Nie widzę związku. 4. No tak, wyprowadzasz mnie z błędu, ale moja wypowiedz nie bardzo odnosiła się do białości/bladości. Ja się naigrywałem z tego, że piszesz o niewzruszeniu czegoś co sama nazwałaś martwym. Zdaje się, że ciągle nie jesteś w stanie dostrzec śmieszności tak odkrywczych stwierdzeń, którymi raczysz czytelnika. 3. Wypraszam sobie, jeśli w ogóle kogoś "rżnę" to bardzo bystrą młodą osóbkę,do której w najmniejszym stopniu określenie "głup" się nie aplikuje. Nawiasem mówiąc, na twoim miejscu bym uważał, bo to dziewcze potrafi być very mean. 1. A to o czym? Kolejny wiersz? 4. nie, nie odnosiła się, ale umieszczając "białość" na początku, zmieniasz troche sens swojej wypowiedzi i całość krytyki odbiega od wiersza. Co do odkrywczości, to zastanów się nad swoimi wypowiedziami, kierujesz się dawno przeżutymi po kroć razy schematami krytyki, czym mnie możesz zaskoczyć? Bogatym słownikiem? "Powalającymi" argumentami? Poczuciem humoru rodem z "kaczora donalda"? 3. obrzydliwe, przedmiotowe podejście do kobiety 1. 2. Oj ma związek duckling, masz wątpliwości...no może inaczej, zadajesz pytania twierdząc. Odnoszą się one stricte do wiersza. Czy wszystkie zapytania muszą odnosić się tylko i wyłącznie do treści?
  2. Po co pisać o czymś, skoro zostało odkryte (jeśli już o tym mowa)? Czy naprawdę ma ktoś jeszcze coś do powiedzenia? Czy za każdym razem musimy przeżuwać? Mówiąc o niczym, jesteśmy ponad, a to dlatego, że to "nic" z czasem i rozwojem nabiera znaczenia a wtedy wszystko inne staje się bezsensem...
  3. 1. Wielkie doznania, rzeczy, powinniśmy, z calym, że tak powiem "szacunkiem" do nich (Nich), pisać zaczynając od dużej litery podkreślając tym samym ich wartość. 2. To może być choćby krzyk rozpaczy, nie zawsze wyrzuca się z siebie energię krzycząc Duckling, ale zupełnie błędnie odczytałeś to zdanie, ponieważ chodziło mi o częstotliwość i barwę. 3. Ocenę zostawiem Wam (wow, duża litera), wszystkowiedzącym, obiektywnym sędziom. 4. Kolejny raz proszę : Czytaj uważnie duckling! Z tego co pamiętam ze swej tworczości, to nie wydaje mi się aby znalazł się w niej kolor biały. Ja wiem że wyraz "blady" zaczyna się od tej samej litery i może wprowadzać w błąd roztargnionych tudzież mniej uważnych czytelników (cholera, co za eufemizm). Co więcej - mają po tyle samo liter!! Wohooo! Wybacz, ale blady może być każdy kolor... Dziękuję serdecznie za łaskawą zasłonę milczenia, po co Pan komentator miałby pisać dalej i jeszcze bardziej się kompromitować. 1. Na przykład "Ortografia" od której autorka najwyraźniej radośnie odbiega w imię ciekawej ideologii. A ja mam taką propozycję, aby wszystkie doznania pisać przez "ż":) 2. To o co Tobie chodziło nie ma znaczenia dla czytelnika. Dla mnie ma znaczenie, co napisałaś. Jeśli napisałaś coś innego niż miałaś na myśli to Twój problem, a nie mój. Ja recenzuję wiersz, a nie Twoje chęci. 3. To my jesteśmy jednym z tych "wielkiech doznań", że aż z wielkiej nas napisałaś? 4. Oj przepraszam, że pomyliłem bladość z białością. Czy to Twoim zdaniem było kluczowe dla mojej wypowiedzi? Serdeczności:) 4. Po prostu życzliwie wyprowadzam Cię z błędu duckling. 2. Jeśli to nie ma znaczenia to czemu mnie wypytujesz o te wszystkie detale? 3. "...i rżnął głupa w najlepsze..." 1. A ja mam marzenie, taki mały kaprys, otóż marzy mi się aby wszyscy samozwańczy, zakompleksieni krytycy/poeci znaleźli ukojenie i spokój dla swych niespełnionych dusz. Z Serdecznością
  4. kto? I seks i czytelnik 1. Czemu seks wielką literą? 2. Energetyczny krzyk? Jak krzyk może być inny? Flegmatyczny? Jak? 3. "Jakże pięknych"? To pytanie retoryczne przepraszam? Autor pyta czytelnika jakże piękne są oczy, o których mowa w utworze. No jakże piękne są te oczy czytelniku? Wiersz interaktywny. 4. Białość jest niewzruszona i martwa. To mnie nawet nie dziwi. Trudno wzruszyć rzeczy martwe-zwykle bywają gruboskórne te umarlaki:) Komentator westchnął z rezygnacją i spuścił na resztę utworu miłościwą zasłonę milczenia. Pozdrawiam 1. Wielkie doznania, rzeczy, powinniśmy, z calym, że tak powiem "szacunkiem" do nich (Nich), pisać zaczynając od dużej litery podkreślając tym samym ich wartość. 2. To może być choćby krzyk rozpaczy, nie zawsze wyrzuca się z siebie energię krzycząc Duckling, ale zupełnie błędnie odczytałeś to zdanie, ponieważ chodziło mi o częstotliwość i barwę. 3. Ocenę zostawiem Wam (wow, duża litera), wszystkowiedzącym, obiektywnym sędziom. 4. Kolejny raz proszę : Czytaj uważnie duckling! Z tego co pamiętam ze swej tworczości, to nie wydaje mi się aby znalazł się w niej kolor biały. Ja wiem że wyraz "blady" zaczyna się od tej samej litery i może wprowadzać w błąd roztargnionych tudzież mniej uważnych czytelników (cholera, co za eufemizm). Co więcej - mają po tyle samo liter!! Wohooo! Wybacz, ale blady może być każdy kolor... Dziękuję serdecznie za łaskawą zasłonę milczenia, po co Pan komentator miałby pisać dalej i jeszcze bardziej się kompromitować.
  5. Energetyczny krzyk z konwulsjami w tle, Bestia o oczach kocich, jakże pięknych, Martwa i niewzruszona bladość rozlana na policzkach, Cytrynowym zapachem wabi w waginalne czeluści. Orgazmoidalne kształty tańczą przed oczami, zupełnie jak po dzisiejszym eterze, Beztroskie, nagie, zataczają kręgi w fioletowej luminescencji, Wzbudzające podziw i respekt widza, Najlepsze jest pod koniec, podniecenie wlewa się najmniejszymi otworami ludzkiego ciała aby później drogą tych wszystkich zabawnych receptorów zwanych neuronami, zakończyć swoją podróż materializacją, Fizyczny motyl, oczy jak światy fraktalne. Kończę na przyspieszonym oddechu, ostatni świst. Sen.
  6. Układ słoneczny w swym harmonijnym tańcu ciał zaznaczał szlak A ojcowie światów świat okpiwali. Anioły w swym świętojebliwym rytuale kopulowały beztrosko, A Pan, uśmiechając się serdecznie, rzekł : „Wolna Wola”. Wieśniak, rżnący swą ukochaną owieczkę piąty dzień z rzędu, obrócił się w stronę ciemniejącego nieba zwiastującego burzę. Anioły, mądre anioły wciąż wesoło się rozmnażały, zapominając o swej bezpłodności, Wieśniak rżnął w najlepsze owoce swojej hodowli, A Pan pękał ze śmiechu, wieszając się na ramieniu Arthura Schopenhauera: „Ha ha ha! Tra la la! Bum bum bum! Ale z was smutne ciecie, smutno mi się zrobi, gdy wszyscy wyginiecie!” A jam, czerpał naukę z tych smutnych, bordowych ust.
  7. Upojenie, Dziewicze liryki, Awersja, dziewczynka zza szafy, Znalezioną, zidentyfikowano jako ciało, Zagubione zapachy z lat dziecięcych, Połączyć kreskówki, koty nachalne, Sentymentalne, dobrze wspominane podróże z ukochanym zwierzątkiem, Awersja, Awersja Sentymentalna…nie…Awersję sentymentalną zidentyfikowano pod wpływem zapomnianych zapachów dziecięcych…natychmiast! Jezu, to wariat! …i po co ta zabawa, co?
  8. Układ słoneczny w swym harmonijnym tańcu ciał zaznaczał szlak A ojcowie światów świat okpiwali. Anioły w swym świętojebliwym rytuale kopulowały beztrosko, A Pan, uśmiechając się serdecznie, rzekł : „Wolna Wola”. Wieśniak, rżnący swą ukochaną owieczkę piąty dzień z rzędu, obrócił się w stronę ciemniejącego nieba zwiastującego burzę. Anioły, mądre anioły wciąż wesoło się rozmnażały, zapominając o swej bezpłodności, Wieśniak rżnął w najlepsze owoce swojej hodowli, A Pan pękał ze śmiechu, wieszając się na ramieniu Arthura Schopenhauera: „Ha ha ha! Tra la la! Bum bum bum! Ale z was smutne ciecie, smutno mi się zrobi, gdy wszyscy wyginiecie!”
  9. "Ja jestem Twoim bogiem.. To ja mam tylko zdanie.. To Ty masz sterczeć nad moim grobem.. A Ty ode mnie nic nie dostaniesz.." „Uniż się istotom o szerszych granicach jaźni, Uniż się ty Wielki, Władczy Wojowniku, Bohaterze, wzorze męstwa, Autorytecie! Uniż się i zastanów nad tą chorą ironią - walki ze swym stworzycielem” Zapłakał najpiękniejszy ród świata (i z nadzieją w tych nieobecnych, załzawionych oczach tworzył dalej).
  10. Trzynastka (albo 13tka, whatever) to jeszcze nie kobieta...to embrion i rozstrzęsienie emocjonalne..ale pięknie patrzeć jak dorastają bogowie (boginie?)
  11. kurczee, nie musiałam być jasnowidzką, żeby wiedzieć że kolejny komentarz będzie od Ciebie, no cóż, źle odczytany bunt może być powodem do kolejnego, tym razem niesłusznego buntu...ale czy to bunt? Czy już nie można być obserwatorem, myślowym kronikarzem dokumentującym "DZIŚ"? Era konsumpcji zakończyła "ssię" już dawno temu, i widze że jednak moje "stosy i więzienia" mnie tak bardzo nie opóźniają, teraz są odpadki a nie konsumpcja, albo inaczej : "konsumpcja odpadków" - to właśnie jest "kontradykcja"! A o "Panie Konstruktywnym" Johny'm Pool'u nie wspominaj mi proszę, bo czuję się mała..
  12. kurczee, nie musiałam być jasnowidzką, żeby wiedzieć że kolejny komentarz będzie od Ciebie, no cóż, źle odczytany bunt może być powodem do kolejnego, tym razem niesłusznego buntu...ale czy to bunt? Czy już nie można być obserwatorem, myślowym kronikarzem dokumentującym "DZIŚ"? Era konsumpcji zakończyła "ssię" już dawno temu, i widze że jednak moje "stosy i więzienia" mnie tak bardzo nie opóźniają, teraz są odpadki a nie konsumpcja, albo inaczej : "konsumpcja odpadków" - to właśnie jest "kontradykcja"! A o "Panie Konstruktywnym" Johny'm Pool'u nie wspominaj mi proszę, bo czuję się mała..
  13. ..góry, puste góry...wołowe, mięso, seksistowskie dna, żałosna próba kontrowersji... Sally, jak juz piszesz to się skoncentruj. żałosna może być próba prowokacji, natomiast żałośna próba (wzbudzenia, wywołania) kontrowersji. że zapytam, co ma wywołać żałosny "zboczony uśmiech noworodka?" kontradycję czy kontrreakcje?;) i bez zarzucania seksizmu mi tu, albo wskazać gdzie on jest. bo sie poczuje obrażony. ...po pierwsze, nie używa się słów, z którymi się do końca nie oswoiło duckling, zamiast k-o-n-t-r-a-d-y-K-c-j-i ("K" - o tej literze zapomniałeś) wystarzy użyć łatwiejszego wyrazu np. s-p-r-z-e-c-z-n-o-ś-ć. pomyliłeś się o jakieś 29 stopni, chodziło mi jedynie o "konsternację" - uhuu, to też jest trudne! zawsze pierwsze spojrzenie, początek poznania zaczyna się słodkim uśmiechem niewiedzy, a wszystkie poznawcze próby mienią się na twarzy niczym maski. Prowokacja jest żałosna jeśli jest to typ prowokacji ciągle powtarzanej i wałkowanej na nowo. BUM BUM !
  14. ..góry, puste góry...wołowe, mięso, seksistowskie dna, żałosna próba kontrowersji...
  15. za dużo wanilii, za mało herbaty, jak ja żałuję że pojęcie złotego środka to tylko pojęcie...a przydałby się wszystkim.
  16. Ta piękna, jedyna, nadchodzi z bladym światłem poranka, Wkrada się i z szaleńczą pasją obserwuje go jak okaz, Oczy fetyszystki ogarnęły całość z pewną namiętnością i skonsternowaniem, Całuje czule w czoło i gładzi skronie nie rozbudzonego umysłu, Hipnotyzuje śpiewem rytualnego gwałtu na zmysłach, świadomości …otępiony… Śpiewa ciepłym głosem kołysankę z którą otrzymałam świadomość, śpiewa ją do końca. ...dziecięce pozytywki umilkły na zawsze
  17. ...gorzej jeśli to żywiciel musi zostać usunięty, bo i tak często bywa z takimi chorobami...a zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z cholerną epidemią!
  18. jak już coś to PÓŁBOGINI jeśliś mnie takim wzniosłym i odpowiedzialnym tytułem opatrzył a poza tym, to widzę że mi się udało, tak bardzo mnie to cieszy, że walczysz, walczysz...z zawiązanymi oczami - to dopiero żart! Nie bój się patrzeć, wbrew pozorom to nie razi aż tak bardzo duckling
  19. A wy wciąż siedzicie w swym przyciasnym pudełeczku, taka mała nieznośna klika, I tak to trawicie, trawicie i przerabiacie na składniki potrzebne do utrzymania pasożyta, Ujemności odpychajcie się, dziś nawet fizyka przestała działać, tkwię w tej chorobie od kiedy pamiętam, Czy zapomniane zostały wartości? Czy kupujecie talent na kartki? Dawno wywęszone zostały luki w waszych zasadach i chorych regułach, w waszych zboczonych grymasach którymi tak często zwykliście się porozumiewać, rozszyfrowany został pierwotny strach zbytniego wychylania się, strach, który tak często był ukrywany i skrzętnie zamalowywany pod grubą warstwą makijażu moralnego, pod warstwami uśmiechów, słów, machnięć rąk, ucieczek. Współczesny nowotwór, wyścig komórek o zglobalizowanej sile napędowej powszechnie dostępnej, to Źródło, to nasz Pan i Mentor, potępieni zostali i spaleni żywcem na stosie heretycy a ci co jedynie próbowali, dostają i dostawać będą jedzenie przez klapę w drzwiach aż kres ich dni nadejdzie. BUM BUM
  20. …ręce, ręce rutyną spracowane, piękności wytryśnij z żył krwi potoki, w kwiecistej ambrozji pław się na krańcach bytu, w kropli zwierciadle, zimne z nozdrzy rzeki, spływy, wodospady, między kłami krwi zacieki, mdławy dławi mnie zapach wanilii, kuchenne duszności otwierają me pory…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...