agnieha tjaghe

:) w porzadku..wyjaśniam choć odrobinę... więc.. przede wszystkim to nie jest wiersz o bulimii! :| nie wiem, czy każdy na tym świecie uważa, że odruch zwrotny ma się jedynie w związku z jedzeniem, ale chciałam zwrócić uwagę na początek wiersza, gdzie to słowa maja być wyrzucane... i też dlatego jest to najpierw powiedziane łagodnie... a dlaczego i po co taka forma wiersza? bo tak właśnie czuję, inaczej ująć nie moge jednoczesnego obrzydzenia, bezsilności i czasem śmieszności niektórych sytuacji czy osób... dlatego też nie mówie o konkretnych sytuacjach czy ludziach.. i dlatego też lekarzowi właśnie.. nie koniecznie jest to lekarz chorób żołądkowych Proszę Państwa! dziękuję za opinie, wypowiedzi i pytania.. pozdrawiam:) agnieha:)

:) chciałam wyjaśnić, że celowo użyłam może niedelikatnego słownictwa i bazowałam na skojarzeniu z "zatruciem pokarmowym"... chciałam, żeby było obrzydliwie, i właśnie niekoniecznie zupełnie poważnie...:) dziekuję za opinie i pozdrawiam:)

bo ja... już prawie wyrzucam słowa, obrzucam brzuchy, obrzydzam krawaty! uciekać muszę przodem krawędzią na przełaj znikać! i to dlatego właśnie, że... prawda prawdziwieje we mnie, wolniutko dojrzewa do swojej porcji wymiocin, doskonałości wewnętrznych, by wyfrunąć, wylądować i być zauważoną! jak teraz już jedna tylko prawda wie ile w tym prawdy... doktorze...

.. niestety dołączam do słów pzredmówczyni... wtym utworze nic nie ma... niestety... pozdrawiam:)

Gdyby nie ostatnie trzy wersy byłoby.. jak zawsze... ale gryzienie trawy do mnie przemawia:) Całej reszcie czegoś brakuje.... bo zapamiętam tylko tę koncówkę... pozdrawiam:)

... jakoś niekoniecznieee... jakby ktoś żalił się przy piwie pzrez telefon... tak jakoś.. zwyczajnie? pozdrawiam:)

:) dołączam do opinii pozytywnych.. jak najbardziej podoba się-ciekawie ujęte:) pozdrawiam:)

... cos pomyślę z tym murem.. dziekuję za sugestię:) pozdrawiam:)

:) hmm.. ten mur codzienności też niekoniecznie mi tu pasuje, ale inaczej jakoś sie nie układa. dziekuję za rady:) pozdrawiam:)

kiedy odchodzi od zmysłów twoja wyobraźnia i kiedy milczysz patrząc na szereg nadziei gnijących pod murem codzienności i kiedy pytasz czy zdążysz poczuć coś jeszcze rozdziera uwalnia się niezauważalnie subtelny zapach nieba....

...ehm.. nuda?... przykro mi..:/ pozdrawiam:)

:) pzrepraszam wiec za pomyłkę Szanowny MN i prosze o wybaczenie.. :) a co do "dziwacznych(ukośnych) zapatrzeń"... nie mam nic przeciwko;) pozdrawiam:)

:) ciekawe...ciekawe...:))) pozdrawiam:)

...beznadziejnie patetyczne...nie lubie....:/ pozdrawiam:)

:) coś wtym wierszu jest uspakajającego... i serce robak toczy... podoba mi sie..:) pozdrawiam:)

... gdyby nie ten tak spodziewany koniec... byloby ciekawie...:) pozdrawiam:)

:) jestem pod wrażeniem ... to jak dostać czymś w głowe..;) świetne:) pozdrawiam:)

:) Droga MN tam są dna POWIETRZNYCH myśli, ale racja, rozumiem i dziekuję za komentarz:D Co do tematu... cóż poradzisz? Takie życie;) :D pozdrawiam:)

.... ehm... nieciekawe.. oczywiste... powtarzalne... czytalam już...it,itd. :/ pozdrawiam:)

:)heh.. wychodzisz...a wracasz..?;) ale nie powiem..niezłe;) :)

:) aha...coś wtym jest:) zostaje w główce... i ta stanowczość! gratuluje:) pozdrawiam:)

:))) a mi się podoba, i to bardzo:) i nie zgodze się z "jeszcze "późno już mycie" do zmiany (chyba lepiej by wyszło "póżne mycie")" , bo to.. kurcze.. tzreba czytac ciągiem, że tak to ujmę, przenosić w myślach...i widzieć, że to wcale nie do tego, lecz do tamtego się odnosi:) rodzaj poezji, która lubię, lecz rzadko spotykam:))) pozdrawiam:)

:) radośnie niesamowicie pzryjemny wiersz...:))) pozdrawiam:)

... męczące i ciężkie zdania... źle się czyta... :( pozdrawiam:)

:) ładnie...nie wszystko mi odpowiada, ale tym razem uszanuje dobór słow autorki;) pozdrawiam:)