Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poskromiona Złośnica

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Poskromiona Złośnica

  1. słońce rozbija ostatni promień o szare kamienie ciasnych ulic nad Adriatykiem ktoś pochylił most na placu rozsypał gołębie w cieniu okiennic ukryłam wspomnienie jego bliskości na każdym moście chciałam odnaleźć ostatnie tchnienie moja Wenecja pachnie błękitem w mojej Wenecji ktoś znów mnie kocha, w mojej Wenecji wciąż czeka szczęście w butelce wina
  2. przepraszam, sylaby sie zgadzaja:)
  3. zdaje mi sie ze autor nie do konca zna zasady pisania sonetow, jesli chodzi o strofy zgadza sie ale 2 pierwsze to opis ma byc a 2 ostatnie refleksja, i liczba sylab chyba tez jakos sie nie zgadza, zaraz policze jeszcze raz
  4. tytuł miał być weŹ mnie a nie weż mnie, ale to chyba oczywiste...
  5. Weź mnie Jak tabletkę na sen Weź mnie Popij szampanem Weź mnie do ust Zobacz jak płonę Dotknij Subtelnie Dotknij a ja... Weź mnie i już zapomnij Wgryź się brutalnie w moje sumienie Zostaw swój adres w drodze do piekła Milczeniem duszy mi nie ukradniesz Jestem banalna Zbyt oczywista Weź mnie mimo wszystko
  6. śmiałam się z Twoich grzechów zamknęłam w klatce sumienie teraz płaczę, bo czas uciekł z mojej puderniczki nawet w lusterku widzę jej twarz a świat oglądam przez palce boga wylałam atrament na kartkę myśli w kałamarzu ukryłam złość policzę wszystkie gwiazdy zabiorę śmierci płaszcz schowam pod nim pragnienia wbiję paznokcie w codzienność z odrapanych ścian ułożę kołyskę dla ciebie zostanę kochanką wiatru a wokół szyi owinę tęczę
  7. Wrzuciłam sumienie do pralki Nie pamiętam czyje usta Zabrały ostatni oddech Przez palce pamiętam spokój Gdzieś na błyszczących meblach I pastowanej podłodze Bóg kazał mi zostać na wycieraczce Ale tam nawet kluczy nie ma Więc po co mam czekać na ciebie? W szkole znów ktoś wyrzucił mnie Za drzwi, uciekłam, gubiąc po drodze Swoją niewinność Może Ty ją gdzieś znajdziesz Przecież nie będę udawać Ona ma oczy bardziej zielone
  8. uciełam ostatnie 2 wersy, ale jeszcze mi zgrzyta "nie códzołóż" tylko nie wiem czym to zastąpić, zeby sensu nie zgubić
  9. Gwiazdy znów płoną mi w głowie A szczęście ma smak truskawek Zmięta pościel Gdzieś w kącie wstyd porzucony Powietrze kwitnie nam na różowo Czuły dotyk spływa po skórze Garść wspomnień rzucam za siebie Przez okno zagląda księżyc I szepcze swoje zaklęcia Gorący oddech rozpala zmysły Cisza oblepia moje ciało A deszcz zmywa grzech Naszego poranka
  10. ścieram z ust ślady grzechu odwracam twarz by ukryć wstyd nikt już nie wierzy w moją biel lecz ja uparcie zasłaniam niewinność welonem uciekam ‘...nie cudzołóż...’ za ścianą ktoś śpiewa (dziękuję za sugestię)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...