Słowem uleczę duszę
zobojętniałą,
zamkniętą
spaloną
/proch w życie obrócę/
Zagarnę dłońmi ostatnie wersy
/Nie przeszkadzaj/
Słowem uczynię Cię
lepszym,
nakreślę od nowa,
bez skazy,obraz
zamkniętych myśli.
Utulę do snu nadzieje,
jutra widzianego
w kolorze czerwieni.
zmowę milczenia zamknę
w pudełku z widokówek
zszywanych nicią zapomnienia.
Słowem
to wszystko zrobię
/nie czynem/
zmarzniętych dłoni