Liliane
-
Postów
20 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Liliane
-
-
-
-
przesyłasz jej w podzięce śpiący ogród zimą
poranki co dość światła wnoszą choć nie słońca
parę spraw zaczętych w których serce biło
i piaski z przedmieścia na rachunku ojca
na księdze usiadła ta kobieta w czerni
wiatr już jej pozrywał klątwy i szeptania
nie będziesz poruszał kamieni zastygłych
pętających skrzydła w miejsce przykazania
to co było wielkie mieści się do sieni
co zimą i latem jednakowo chłodna
nawet przy zgaszonym nie przesłonisz cieni
powrócą z otchłani tak jak żona modna0 -
meczem wszak się życie plecie
gra się toczy na parkiecie
ale cieszy, gdy piłkarze
dorastają nam do marzeń.0 -
być pedantem to się chwali
z brudu byśmy umierali
wszak przyjemie gdy się pije
trzeźwy Ludwik wszystko zmyje.0 -
-
ech! na zdrówko, to w naparstku
gdy nie tęga głowa
ale w brzuchu u trębacza
antałek się schowa.0 -
-
bardzo dziękuję i grzeczne sorki, bo wpadłam tu, ominąwszy debiuty, ale ponieważ nie lubię przepisywać wierszy, niech już sobie tu powisi i poczeka jednak... na ewentualne komentarze.
Z góry dziękuję :))) L.0 -
sorki, powinnam się zalogować na innym forum,
przepraszam, wpadłam tu przez pomyłkę,
pozdrawiam :)0 -
ta pani
oddała swój bagaż do odprawy
a w nim było tylko
życie osobiste
parę walizek i torebka
pomyślała że gdy przejedzie
prostym ściegiem po kieszeniach
i dziurkach
to już nic nie będzie jak dawniej
ten pan
bada przestrzeń bliżej echa serca
jeszcze pulsuje
wygniecione sprawnymi dłońmi
ja odleciałam w nową wersję różu
bliżej głębokiego fioletu
umownie poszarganą starym rytmem
i na razie nic z tej podróży
nie rozumiem0 -
i teraz marzenie
będzie na antenie
circa lat trzydzieści
tak historia pieści0 -
tęgi trębacz dusi smutki
w dużym brzuchu
dużo wódki
jeśli tak on gasi żale
to mi jest go nie żal wcale0 -
pijcie wino pijcie
kielichów nie myjcie
bo wino odkaża
i zmysły poraża0 -
-
jesienią dziwy
listopad strachliwy jest
andrzejki idą0 -
-
-
Ksoana
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
w oderwaniu od rzeczy
spraw które przyszły w samą porę
by je podomykać
sięgam po kubek wiary
że będzie jej dobrze tam
przecież umiała jak nikt spoglądać
ponad maski oczy spuszczone słowa cierpkie
liczyła znaki
na pokruszonej tafli
dla niej odbite
w zderzeniu gwiazd
u zbiegu
zdążyła przed świtem
obejrzeć się jeszcze za siebie
uśmiechnąć