Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nela Duszyńska

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nela Duszyńska

  1. Niedoceniana pochmurna Niedzielo Dla niejednego Apokalipsą Książeczką ostatecznych wyroków Siódmy Anioł zaraz przybędzie Szósty spadł i nie wstanie Bo choćby umył się tysiąc razy Nigdy nie będzie czysty Choćby wbił tysiące gwoździ Nigdy nie będzie mu odpuszczone Milczący świadek własnego końca Nigdy nie przyzna sie do własnej winy.
  2. Czas płynie torem swoim Ale wszystko co widzimy Czy czujemy Powiedzielismy Lub powiemy Jest tylko snem we śnie Pomogę przejść Ci przez niego Kiedy przerodzi się w koszmar Dlatego że droga ma dwa końce Nie bede ucinała jej w połowie Spotkałam na niej własne pytania I odpowiedzi, szczere i fałszywe Na jedno sam mi odpowiedziałeś Wiem, że gdy oślepne Zaprowadzisz mnie dalej Na końcu naszej drogi Albo gdzieś na poboczu Czeka butelka słodkiego wina Zamoczymy w niej wspólnie usta Za życie krótkie, lecz ekscytujące...
  3. Dostałam się dziś pod rozpędzone koła. Nie potrafię się zatrzymac, przestać nagle walczyć Rozsiewam miłości nasiona Piękne drzewo z nich wyrośnie, przyjdziemy kiedyś je zobaczyć. Płonące uczucie gdzieś we mnie, gdzieś w duszy Rozgrzewa martwą biel tej szpitalnej sali W naszych oczach nadzieja już sie nie kruszy W porównaniu do jej mocy i tak jesteśmy mali. Pod sinymi powiekami tyle siły się gromadzi Mogę wstać i znów się starać Wiara za ręke mnie zaprowadzi Nie potrafie Ci opisać, jak bardzo mi zależy Tęsknie za Twoimi dłońmi, znów będę je trzymać Myśl o dalszym byciu razem... Nie jest w stanie mnie powstrzymać!
  4. Tak strasznie mi się podoba! To uczucie gdy się budzimy bywa różne. Raz dość drastyczne, kiedy po jakimś długim i słodkim śnie wracamy do okrutnej rzeczywistości... Czasem jednak bywa piękne... kiedy ktoś się budzi koło ukochanej osoby myśląc ze kalendarz przesunał się o kolejną wspólną noc i dzień :) pozdrawiam
  5. Myślałam raz o niej Zbliżyłam się nawet Musnęła mnie chłodem Oblodziła całą wiare Oszukała na jedną chwile Pusty zastrzyk mi wstrzyknęła Połknęła pełną żaru Wypluła całkiem samą Nie ufam już śmierci...
  6. Zapomniałam że od paru dni i nocy Zegar stoi jakby czasu dawno nikt nie liczył już W krągłych setkach jednakowych minut Ucze sie milczeć Ta pokora jest z nadzieją że Znajdzie się ktoś kto porówna moje niebo Z jego niebem Do którego być może Słońce się juz nie obróci Chcielibyśmy oszukać ten wielki ogień Niech nie powraca i nie oślepia nam oczu jeśli Zostaliśmy sami Równowaga mojej duszy tańczy nad przepaścią Zmysły w bezwładnym stanie chwieją się na wietrze Lustro odbija kłamliwą prawde Zawsze ją pokazuje A oni otwierają jego lodowate odbicie Nikt nie zdaje sobie sprawy że wtapiając pustke w próżnie Pochłania powoli nadzieje z powietrza Sama nie mam już czym oddychać Cisza ogłuchła na ten duszący kaszel
  7. No ale ta cisza kojarzy mi się właśnie z pustką, chłodem, samotnością. Jeśli chodzi o finał w gardle to nie jest to wulgarne, chodziło o co innego. Odczytałeś tą odwage tak jak chciałam, żebyś odczytał. Ciesze się ogromnie.
  8. I znowu ta jebana cisza Przyszła mnie zabrać, nie da się ukryć. Na karku czuję jej oddech tak chłodny. Boję się milczeć, to bierne zajęcie. Otwieram butelke wódki, Może nią swój grzech rozmyje. Sama wiem jak to się skończy, Sama w gardle czuje finał. Każdy z nich zna tą kolejność- Zbrodnia.krzywda.kara.wina Ludzie sami w sobie ludźmi Nie powiedzą nic, są dumni, Każdy z nich czasem upada, Nieświadomi są porażki. I znowu ta jebana cisza! Przyszła mnie zabrać, nie da się ukryć. Na karku czuje jej oddech tak chłodny. Boje się milczeć, to bierne zajęcie.
  9. Jeżeli kiedykolwiek, jeżeli kiedyś bym... Zostań na moment i tchnij we mnie dech! Spraw bym widziała, spraw bym była! Te myśli, wypalają dziurę w moim sercu, Zabierz to życie. Jestem tutaj! Naucz mnie zrozumieć to co sie dzieje w twojej głowie. Cokolwiek! Błagam Cie codziennie aby moje oczy mogły patrzec na niebo wiedząc, że powinno być moje. Ale czuje ze nie dam sobie rady. Płonie cały mój wysiłek W końcu...to nie ma znaczenia.
  10. Nigdy nie podpiszę tego kontraktu. Na wszystko. Za wszystko. Przez wszystko. O wszystkim. Walka trwa, ale kto ją osądzi? Moje życie chyba kiedyś zniknie... Bede czekać na koniec, który przyniesie mi oczekiwaną wolność. Ale póki co... Ja nie podpiszę tego kontraktu! Nawszystkozawszystkoprzezwszystkoowszyst kim. W końcu mnie to dopadło! Wychodzę z siebie i biegnę przed siebie. Zjednoczona na wieki z własną siłą. Niech tak się stanie. Ja i tak nie podpisze tego kontraktu na wszystko, za wszystko, przez wszystko, o wszystkim. Nie mogę oczekiwać, ze kiedyś przejże na oczy za Ciebie... Ale nie podpiszę tego kontraktu.
  11. Nie marnuj tych dwóch ostatnich oddechów. Potrafie je wykorzystać. Zatrzymam je w całości dla siebie, W zamian wysyłając dwie gorące iskry. Zgasły już. I gdy odzywa się we mnie ta cholerna gorączka. I kiedy znów mijam dwie cieńkie wskazówki Tak poprostu, przechodząc obok. No wytlumacz mi może, jaka jest miłość... Bo ja... Nie potrafie opisać.
  12. Bardzo powoli, dokładnie i mocno Wkradam sie nocą w inne, puste dusze. Gdy jest już dużo pózniej niz mi się wydaje, Myśle o moim głodzie życia. Szkoda ze ten cięzar nie spoczywa na Twoich barkach... Wiesz, to troche jak wypalony papieros, coś juz przeminęlo. Dusząc sie jego dymem...oderwiesz mnie od tego? Ja nie pragne Twojej zachłannosci, Ja chcę zebyś się pośpieszył! Jeśli umrę to odpuszcze, wszystko co w zasięgu ręki. Urodzona z nastawieniem, że życie to pędzący pociąg, Wychylam się daleko nad jakąś przepaścią. Próbować uciekać czy sięgnąć po klęske? Gdy zmarnuje jedną kule, a jedno światło zgaśnie, To szaleństwo się zatraci, głośna pamięć pozostanie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...