jest życie – są myśli nadzieje i sprawy
nie więcej nie mniej spraw kilka
obrazy – mozaiki freski i kruche witraże
w sam raz na skromne życie
są prądy morskie choć to jeszcze nie ocean
bezbarwne spojrzeniem karzącym litościwie
arktycznym lodem w przeręblach nocy –
włócznią oddechu przeszyte
jest piekło znaczeń nadziei i snów
niezgoda odarta z mojej skóry
gdzie słowo staje się ciałem wygnanym