Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna Krowicka

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Justyna Krowicka

  1. Zamglonymi oczyma patrzą w rodzinne fotografie Przywołują wspomnienia Mama, tato i oni- Uśmiechnięte brzdące z mlekiem pod nosem Z ich oczu płyną teraz łzy Fotografia rozmazuje się jeszcze bardziej Ich wspomnienia też zanikają Nieubłagany czas zaciera ślady dzieciństwa... Każdej nocy zasypiają szlochając w poduszkę Budzą się rano i znów idą do pracy Emigranci XXI-go wieku. 09.05.2007
  2. Lubię gdy chodzisz po mieszkaniu -słyszę szelest Twoich kroków gdy jeszcze drzemię. Lubię gdy podchodzisz do mnie i obejmujesz mnie delikatnie. Lubię gdy siedzisz naprzeciw mnie i patrzysz jak coś robię. Lubię gdy jesteś blisko i się śmiejesz bo wiem że jest Ci ze mną dobrze. Kocham te niedzielne popołudnia z Tobą. 17.06.2007
  3. W dorosłych chwilach mojego zycia tak chętnie powracam do tego swiata gdzie każdy Kopciuszek spotyka swojego Księcia a dobro zawsze zwycieża.. W dorosłych chwilach mojego życia wracam do elfów i dobrych wrózek. Do Złotej Rybki,która spełni nie tylko trzy zyczenia. Do Wilka i Zajaca, którzy pokazuja,że kto się czubi ten sie lubi Szkoda tylko,ze ten świat już nie wróci Mickiewicz miał racje...... 21.04.2007
  4. brutalne ale jakże prawdziwe....
  5. Płatki śniegu spadają z nieba odmierzając kolejne chwile Przemijają powoli jak sekundy na starym zegarze z wahadłem Spadają w rytmie mojego serca nic ich nie zatrzyma czy ktoś zatrzyma moje serce? Z każdym płatkiem moje serce bije szybciej Z każda sekundą jestem bliżej Ciebie A stary czas wlecze się dźwigając ciężar minionych dni Jego rytmu nie zmieni nikt Nawet my. 27.02.2006
  6. Jesienny liść usiadł na moim ramieniu. Nie był szary. Był w kolorze zachodzącego słońca, pocięty liniami żyłek. Każda wyglądała jak droga ludzkiego życia; jedne proste, inne poznaczone zakrętami losu. Która z nich jest moją drogą? Liść odfrunął i wirując spadł na ziemię - zabrałam go ze sobą. Przypomina mi, że życie nie musi być szare. 10.10.2007
  7. Natura i my w niej zatopieni ukołysani wiatrem pogrążeni w marzeniach słodko zmęczeni łapiemy oddech natury krew pulsuje nam w skroniach uderza do głowy niczym fala.... odurzeni sobą Tylko my i drzewa- niemi świadkowie tej chwili jedynej i niepowtarzalnej.... i tak ulotnej jak południowy wiatr otulający nasze półnagie ciała 26.10.2003
×
×
  • Dodaj nową pozycję...