W mroku niepewnych ulic,
ciemnych zakamarków,
W kokonie i na uwięzi-
zamknięta mała poczwarka.
Każdy ruch niepotrzebny,
zbyt trudny i nadaremny...
W bezksiężycową noc ,
bez gwiazd i iskry nadziei-
ruchy drobnej istoty
usilnie zdążającej do celu.
Wytrwałość, wytyczony cel, ideały...
Czy świat jest aż tak bardzo mały?
Dwa życia na szali,
choć odmienne i różne to łączy je tak wiele.
Te same korzenie, ta sama krew,
wspólne pokrewieństwo,
mały świat i jedność...
Nagły szok, straszny huk łamanych gałęzi,
szum traw ...
Strach, szok, przerażenie,
płacz, gniew, rozczarowanie i
wielkie zaskoczenie.
Bicie stu serc- zamglonych, przerażonych.
Brak życia w jednym- silnym i młodym,
nagle przez ciemność uśpionym.
W mroku niepewnych ulic-
miłość na jednym z zakrętów.
W ciemnej, niepewnej dróżce:
mała istota prosząca o odrobinę światła.
Usilnie wołająca o szczęście...